| Źródło: inf. własna
Wyjątkowe słowa koszykarza Stali po porażce ze Śląskiem
Tomasz Gielo w trakcie sezonu przeszedł z najmocniejszej ligi w Europie, hiszpańskiej ACB do Orlen Basket Ligi, w której debiutował. Trafił do Arged BM Stali Ostrów i rozkręcał się z każdym meczem. Był nie tylko ważnym ogniwem zespołu pod względem sportowym, ale także bardzo szybko stał się jednym z ulubieńców ostrowskich kibiców. Po przegranym piątym mecze ze Śląskiem Wrocław, Gielo jako ostatni schodził do szatni. Osobiście żegnał się z kibicami i robił to ze łzami w oczach. – Zawiedliśmy kibiców, zawiedliśmy siebie. Mogę tylko przeprosić kibiców – mówił łamiącym się głosem.
-Doświadczyłem w Ostrowie dużo wsparcia i zaufania ze strony kibiców. Przychodziłem do Ostrowa w sytuacji, gdzie ja potrzebowałem wrócić na dobre tory i musiałem odbudować się troszeczkę koszykarsko. Z tym wsparciem kibiców był to dla mnie duży impuls. Jeszcze raz przepraszam kibiców, że nie dowieźliśmy tego do końca, bo powinniśmy byli to zrobić – dodał ze łzami w oczach Tomasz Gielo.
Koszykarz podkreślał, że to Ostrów i ostrowski klub bardzo jemu pomógł na koszykarskim zakręcie.
-Jestem bardzo wdzięczny miastu, kibicom, całemu środowisku koszykarskiemu Ostrowa, bo ja starałem się dać od siebie coś tej drużynie, ale teraz muszę przyznać, że Ostrów i ten klub dał też dużo mi. To na pewno zatrzymam sobie w sercu. Podobnie moja małżonka. Nie wiem, jaka będzie moja przyszłość, ale z naszego czasu w Ostrowie będziemy mieli same jak najlepsze wspomnienia – zakończył Tomasz Gielo.
Przypomnijmy, że Arged BM Stal Ostrów, choć prowadziła na początku czwartej kwarty 72:59, ostatecznie po serii Śląska 18-0 przegrała 81:83 i odpadła z rozgrywek, ulegając wrocławianom w ćwierćfinałowej serii 2-3.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj