Nie każdy wie, że Ostrów jest pierwszym miastem w dawnej Polsce, gdzie powołano pierwszą zawodową straż pożarną. Miało to miejsce już w 1752 roku.
Tak wyglądała dawniej ostrowska straż pożarna
Po śmierci Jana Jerzego Przebendowskiego w 1729 roku jego zięć Franciszek Bieliński zasłynął jako bardzo sprawny administrator króla Augusta III Sasa. Kierował on wtedy pracami nad uporządkowaniem i rozbudową Warszawy. Stanął także na czele Komisji Brukowej, która w przeciągu dwudziestu lat wybrukowała w stolicy kilkanaście ulic. Marszałek już wtedy miał czas na gospodarowanie poza Warszawą i w objętym po teściu Ostrowie wydawał nowe przywileje. Zapowiedział budowę nowego ratusza z kramami i składami, browaru, nowych ulic. 5 lutego 1752 roku wydano Porządek ogniowy m. Ostrowa, który uważany był za powołanie pierwszej w Polsce zawodowej straży pożarnej.
Dbałość poszczególnych właścicieli miasta o bezpieczeństwo przeciwpożarowe jest widoczna w kolejnych instrukcjach obligujących mieszkańców Ostrowa do dbałości o dobry stan studni i sikawek miejskich. Dynamiczna rozbudowa miasta w drugiej połowie XIX w. zaowocowała powstaniem Ochotniczej Straży Pożarnej, powołanej 14 września 1867 roku, w skład której wchodzili Niemcy, Żydzi i Polacy.
Warunki pracy strażaków zostały usprawnione. W 1884 roku wprowadzono trąbki alarmowe, a mieszkania strażaków, którzy je posiadali specjalnie oznaczono dla lepszej orientacji. Zdarzało się, że dotychczasowy sposób ostrzegania- bicie dzwonów kościelnych czasami zawodził. Na wniosek strażaków został też wybrukowany zajazd przed strażnicą, zawieszono latarnie, by plac był lepiej widoczny wieczorem. Magistrat zakupił także wtedy trzy nowe sikawki, drabinę suwakową i płachtę ratowniczą. Na początku XX w. zainwestowano w instalację sieci sygnalizacyjnej i zakupiono wtedy 42 aparaty alarmowe.
Większość strażaków ochotników stanowili w czasach pruskich Niemcy i Żydzi, liczbę Polaków ograniczono. Funkcje w zarządzie do 1918 roku pełnili wyłącznie Niemcy lub Żydzi. W roku 1908 naczelnikiem został jeden z ważniejszych przedstawicieli rodzin żydowskich w Ostrowie. Jeszcze przed wojną miasto doczekało się solidnej remizy, której wieża stanowiła charakterystyczny akcent ostrowskiej starówki. Po wojnie strażacy kultywowali swoje tradycje.
Dbałość poszczególnych właścicieli miasta o bezpieczeństwo przeciwpożarowe jest widoczna w kolejnych instrukcjach obligujących mieszkańców Ostrowa do dbałości o dobry stan studni i sikawek miejskich. Dynamiczna rozbudowa miasta w drugiej połowie XIX w. zaowocowała powstaniem Ochotniczej Straży Pożarnej, powołanej 14 września 1867 roku, w skład której wchodzili Niemcy, Żydzi i Polacy.
Warunki pracy strażaków zostały usprawnione. W 1884 roku wprowadzono trąbki alarmowe, a mieszkania strażaków, którzy je posiadali specjalnie oznaczono dla lepszej orientacji. Zdarzało się, że dotychczasowy sposób ostrzegania- bicie dzwonów kościelnych czasami zawodził. Na wniosek strażaków został też wybrukowany zajazd przed strażnicą, zawieszono latarnie, by plac był lepiej widoczny wieczorem. Magistrat zakupił także wtedy trzy nowe sikawki, drabinę suwakową i płachtę ratowniczą. Na początku XX w. zainwestowano w instalację sieci sygnalizacyjnej i zakupiono wtedy 42 aparaty alarmowe.
Większość strażaków ochotników stanowili w czasach pruskich Niemcy i Żydzi, liczbę Polaków ograniczono. Funkcje w zarządzie do 1918 roku pełnili wyłącznie Niemcy lub Żydzi. W roku 1908 naczelnikiem został jeden z ważniejszych przedstawicieli rodzin żydowskich w Ostrowie. Jeszcze przed wojną miasto doczekało się solidnej remizy, której wieża stanowiła charakterystyczny akcent ostrowskiej starówki. Po wojnie strażacy kultywowali swoje tradycje.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj