Ola

Oceniono 0 raz(y) 0

Polecam wziąć udział w naszym konkursie na Facebooku https://www.facebook.com/eGazetka/ i zgarnąć świeżaki za używanie naszej aplikacji!

Kasjer

Oceniono 2 raz(y) 0

Ja jako kasjer w biedronce jedynie moge powiedziec ze jak patrze na tych ludzi ktorzy zrobia wszystkp dla jednej naklejki i dokupuja byle miec jest mi ich zal. Natomiast warto by sie czasem zastanowic nad slowami wypowiadanymi przy kasie apropo naszego niby oszukiwania przy wydawaniu naklejek bo wpierw nalezaloby sie zapoznac z regulaminem - apel do klientow zeby nauczyli sie czytac to nie boli zamiast oskarzac personalnie o oszukiwanie skoro my ich nawet nie wyliczamy.

Radek

Oceniono 3 raz(y) -1

W tym całym zachwycie nad zwęszoną sensacja redaktor zapomniał o jednym kluczowym fakcie, maskotki sprzedawane przez JM są produkowane na zlecenie i wprowadzone na rynek przez podmiot, który odpowiada za nie prawnie więc muszą być zgodne z odpowiednimi normami i wymaganiami. To co otrzymamy sami zamawiając z Chin nie podlega żadnej kontroli i testom. Czy warto w ten sposób ryzykować zdrowie czy nawet życie naszych dzieci? Wg mnie nie warto. Pomijam już fakt, że to co oferowane jest w chińskich ofertach drastycznie odbiega jakością od tego co można otrzymać w naszych marketach.