Tradycja nie umiera, przebierańcy chodzą po ulicach (foto)
Podkoziołek to tradycja, która w naszym regionie obchodzona jest w ostatni weekend karnawału, znana jest w Wielkopolsce i na Kujawach, w starych czasach zabawa odbywała się w zapustny wtorek, a brały w niej udział dziewczęta, które podczas mijającego karnawału nie wyszły za mąż.
Podkoziołek jest także nazywany Śledzikiem. Śledzik to święto ruchome, obchodzone we wtorek przed Środą Popielcową. Tradycyjnie Śledzik wiąże się z organizacją imprez, na których podawany jest śledź oraz inne ryby a także alkohol. To okazja do biesiadowania przy suto zastawionym stole i pożegnania karnawału. W tradycji, osoby, które zrezygnowały z zabawy przed Środą Popielcową były za karę uderzane śledziem zawieszonym na sznurku.
Podczas Podkoziołka przebierańcy tradycyjnie zbierają datki, w zamian za nie najmłodsi mogą liczyć na słodkości.
Koniec karnawału ma ciekawą historię w naszym regionie.
Dawniej w Sulmierzycach przez ostatnie trzy dni zapust trwała zabawa, lecz w ostatni dzień (ostatni wtorek przed popielcem) stawiano w gościńcu pustą beczkę obok skrzypka. Górne dno beczki nakrywano białym płótnem lub obrusem oraz stawiano na nim talerzyk i tak ustrojoną beczkę nazywano podkoziołkiem.
Ciekawie było również w Sieroszewicach gdzie w ostatni wtorek chłopcy przebierali jednego spośród siebie za niedźwiedzia i prowadzili go do dworu, przy czym posiadali cztery koszyki: jeden na chleb, drugi na ser, trzeci na masło, a czwarty na jaja. Drugi, mniejszy chłopiec był przebrany za małpę. Towarzyszyły im skrzypki. Po przybyciu na miejsce niedźwiedź ryczał na cały głos po czym się kłaniał, a małpa robiła fikołki. Po wystąpieniu chłopcy mogli się cieszyć wypełnionymi koszykami oraz skarbonką.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj