| Źródło: inf. własna
Co musi się stać, by Arged Malesa Ostrów awansowała do półfinału play-off?
Arged Malesa rozbita kontuzjami wysoko przegrała w Rybniku 39:51. Dwanaście punktów straty w fazie play-off, to sporo. – Będzie ciężko, ale na swoim torze jesteśmy w stanie to odrobić. Glęboko w to wierzę. Potrzebujemy dopingu naszych kibiców – mówi Tobiasz Musielak.
Jeśli ostrowianie wygrają minimum 51:39, wówczas awansują do półfinału play-off jako zwycięzca z tej pary, bowiem po rundzie zasadniczej byli na wyższej pozycji niż ROW. Oczywiście każde bardziej okazałe zwycięstwo sprawi, że Arged Malesa pojedzie w półfinale.
W przypadku, gdy ostrowski zespół wygra z ROW-em, ale różnicą mniejszą niż dwunastoma punktami, wówczas z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie szczęśliwym przegranym i pojedzie z numerem jeden po ćwierćfinałach, czyli najprawdopodobniej Eneą Falubazem Zielona Góra. Oczywiście w tym przypadku zakładamy, że w Bydgoszczy nie będzie niespodzianki i Trans MF Landshut Devils nie wygra z Abramczyk Polonią.
Niemiecki zespół ma na razie najwięcej punktów biegowych spośród trzech pokonanych w pierwszych ćwierćfinałach, bo 44. Może dojść także do sytuacji, podobnie jak w PGE Ekstralidze, że lucky loserem zostanie zespół, który przegra oba mecze. Wówczas liczy się punkty biegowe. Ten, kto zdobędzie ich najwięcej, pojedzie w najlepszej czwórce.
Raczej bez szans na szczęśliwego przegranego jest Zdunek Wybrzeże Gdańsk, które przegrało 30:60 na swoim torze z Eneą Falubazem i ciężko spodziewać się, by szósty zespół sezonu zasadniczego, był w stanie skutecznie powalczyć w Zielonej Górze.
Walka o lucky losera może zatem rozegrać się pomiędzy zespołami z Ostrowa lub Landshut. W bardziej optymistycznym scenariuszu dla ostrowian, lepiej byłoby gdyby o czwarte miejsce musiał drżeć zespół z Rybnika, który nie tylko ma 2 punkty meczowe, ale także aż 51 meczowych.
Uniknięcie szczęśliwego przegranego sprawi, że w półfinale play-off nie trafi się najprawdopodobniej na zespół z Zielonej Góry, który jest zdecydowanym faworytem do awansu do PGE Ekstraligi.
W sobotę o 16:30 będziemy zatem świadkami nie tylko emocji w Ostrowie Wielkopolskim, ale także korespondencyjnego pojedynku o lucky losera. Trzeba będzie zatem także śledzić wyniki meczów w Bydgoszczy i Zielonej Górze.
Arged Malesa Ostrów wciąż ma duże szanse na udział w półfinale play-off. Korzystniej jednak będzie jeśli nie znajdzie się tam jako szczęśliwy przegrany.
Najważniejsze jednak, by rekonwalescenci z ostrowskiej drużyny wrócili do pełni sił. Wtedy jest szansa, że nie będzie trzeba liczyć punktów biegowych do pozycji lucky losera.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj