| Źródło: inf. własna
Koszmarny początek, a później to zrobiły!
Basket Ostrovia rozpoczęła od prowadzenia 1:0, a później straciła 11 punktów z rzędu i w 5 minucie przegrywała 1:11. Pierwsze punkty z gry dla przyjezdnych rzuciła dopiero w 6 minucie Karolina Dżochowska. Później ostrowianki poprawiły defensywę i po pierwszej kwarcie przegrywały tyko 13:16. Gdyby lepiej wykonywały rzuty wolne, spokojnie mogły prowadzić. Trafiły tylko 4 na 10 rzutów z linii.
Drugą kwartę Isands Wichoś Jelenia Góra rozpoczęła od serii 7-0. Później długo prowadziła różnicą około 10 punktów. Dopiero w końcówce tej kwarty akcja 2+1 Katarzyny Joks i trójka równo z syreną Martyny Pająk sprawiły, że do przerwy Basket Ostrovia przegrywała tylko 26:30. Tylko, zważywszy na skuteczność z gry na poziomie 25 procent i tylko dwie celne trójki na 16 prób. Na dodatek skuteczność z linii też pozostawiała wiele do życzenia (8/15).
W trzeciej kwarcie Basket Ostrovia z mozołem odrabiała straty, grając dobrze w obronie. Nadal jednak był problem z atakiem pozycyjnym. Przyjezdne odzyskały prowadzenie w 27 minucie po przechwycie Katarzyny Joks i punktach z kontry Wiktorii Szych. Było wówczas 36:35 dla Basket Ostrovii.
Biało-czerwone prowadziły najwyżej po rzutach wolnych Karoliny Dżowchowskiej 43:37, a po 30 minutach było 43:39. Trzecią kwartę ostrowianki wygrały 17:9, w dużej mierzej dzięki defensywie.
Niestety, w 34 minucie gospodynie odzyskały prowadzenie 49:48 po serii 7-0. Momentalnie zareagowała na to trener, Katarzyna Motyl, prosząc o czas. Na 2 minuty przed końcem był remis po 54, po tym jak ostrowianki nie zastawiły przy zbiórce i rywalki dobiły piłkę do kosza. Całe szczęście, że w odpowiedzi z ekstremalnie trudnej pozycji 2 punkty zdobyła Katarzyna Joks.
Na 1,15 minuty przed końcem ostrowianki obroniły piłkę, bo gospodynie popełniły błąd 24 sekund. Motyl wzięła czas, rozpisała akcję, ale jej zespół popełnił stratę. Losy meczu mogła rozstrzygnąć Dżochowska, która dostała piłkę pod sam kosz i przez nikogo nie pilnowana, spudłowała. Rywalki nie trafiały, a Joks wykorzystała jeden z dwóch rzutów wolnych.
Na 17 sekund przed końcem było 57:54 dla Basket Ostrovii. Rywalki nie trafiły z dystansu. Piłkę zebrała Karolina Dżochowska, która ustaliła wynik meczu z rzutów wolnych na 59:54.
-Bardzo cieszy mnie obrona i zatrzymanie w czwartej kwarcie Koc i Grządki, które nie rzuciły nam ani jednego punktu. Mamy swoje problemy w ataku i musimy skupić się nad tym elementem - podsumowała trener Katarzyna Motyl.
Dla Basket Ostrovii to szósta wygrana w sezonie. Z bilansem 6-6 beniaminek jest na siódmym miejscu w tabeli grupy B 1. Ligi Kobiet, a kolejny mecz rozegra we własnej hali 13 stycznia o 17:00 mierząc się z AZS-em Politechniką Koroną Kraków.
Isands Wichoś Jelenia Góra – Basket Ostrovia Ostrów 54:59 (16:13, 14:13, 9:17, 15:16)
Basket Ostrovia: Dżochowska 19, Joks 16, Wybraniec 7, Pająk 6, Kunicka 5, Szych 3, Dekert 3, Zaremba 0, Klimańska 0.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj