Medal w zasięgu, ale to nie był jej dzień
Olga Szlachta tydzień wcześniej we Wrocławiu, gdyby trafiła w belkę, mogła pobić rekord Polski juniorek, ale spaliła cztery próby. W Toruniu zaliczyła trzy skoki, ale rozpoczęła od kiepskiego 11,97 m.
Najdalej skoczyła w trzeciej próbie 12,73 metra. Dało to jej szóste miejsce. – To nie był jej dzień. Liczyliśmy na więcej – nie kryje trener Michał Walczak.
Gdyby Olga Szlachta skakała w Toruniu, tak jak we Wrocławiu, mogła stanąć na podium. Brązowy medal dawał bowiem rezultat 12,94 metra.
W biegu na 400 metrów Marcin Karolewski z czasem 50,64 s. zajął 19 miejsce.
W biegu na 60 metrów Patryk Wykrota pobiegł najszybciej w sezonie 6,84 s. co dało mu dziewiąte miejsce eliminacji. – Szkoda, że pierwszy start odstrzelili sędziowie, bo Patryk Wykrota wyszedł w nim fenomenalnie i dałoby to z pewnością finał – ocenił trener Michał Walczak.
Dawid Grząka finiszował trzeci w trzeciej serii. Uzyskał czas 6,85 s. co dało 11 rezultat łącznie. – To był pierwszy start Dawida po kontuzji. Miał słabą reakcję na starcie. Szkoda, bo finał był w zasięgu obu naszych sprinterów – podsumował Walczak.
W niedzielę ważniejsze dla ostrowian konkurencje, m.in. bieg na 200 metrów z udziałem Patryka Wykroty oraz sztafeta 4x200 metrów, gdzie Stalowcy celują nawet w złoto.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj