Będzie kara i sąd dla oprawcy norek z Masanowa
W listopadzie 2016 roku Stowarzyszenie Otwarte Klatki opublikowało szokujący film wykonany na fermie norek dokumentujący przemoc i tragiczny stan zwierząt. Materiał został nagrany z ukrytej kamery przez członka stowarzyszenia, który został "pracownikiem" fermy w Masanowie w gminie Sieroszewice należącej do jednego z największych hodowców norek na świecie.
Na fermie w Masanowie hodowanych jest rocznie ponad 80 000 norek amerykańskich, które późną jesienią są zabijane i skórowane na futro. Jeden z członków stowarzyszenia Otwarte Klatki zatrudnił się na fermie na 2 miesiące by udokumentować warunki jakie tam panują.
U ujawnionym materiale widać liczne przypadki znęcania się nad zwierzętami: bicie norek przez pracowników, rzucanie o ścianę, deptanie podczas prób ucieczki, wrzucanie norek za ogon do klatek.
Codziennie z powodu ran i obrażeń umiera kilkadziesiąt norek. „Najtrudniejsze było patrzenie na mordowanie zwierząt i na bezsensowną przemoc” – komentował były pracownik fermy. „Norki zamknięte w klatkach krzyczą, piszczą. Dla niektórych to jest podstawa, aby je bić”.
Prokuratura zdecydowała się na postawienie 31-letniemu obecnie pracownikowi fermy zarzutów. Związane one są z naruszeniem ustawy o ochronie zwierząt, Do sądu trafił wniosek o wymierzenie kary dwóch miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata próby, nadzór kuratora oraz 1000 złotych nawiązki na cele związane z ochroną zwierząt.
Na razie nie wiadomo jak zadecyduje sąd. Wiadomo, że 31-latek nie był wcześniej karany.
TUTAJ pisaliśmy o całej sprawie.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj