Wczoraj, przez cały dzień, Basen Miejski "Olimpijska" odwiedziło 2637 osób. Lipcowa pogoda zachęciła wiele osób do skorzystania z ostrowskiego basenu, a tym samym pobity został rekord frekwencji. Parę rzeczy wymaga jednak poprawy.
Co wymaga poprawy? Rekord frekwencji na basenie. (galeria zdjęć i lista sugestii)
Dobrze, że mieszkańcy mają możliwość schłodzenia się w zimnej wodzie w szczególności w upalne dni. Jednak wypada parę rzeczy poprawić bo są niedopracowane, a mogą cześć osób zniechęcić. Bardzo ważne, aby basen cieszył się dużą popularnością, wtedy mieszkańcy będą mniej dopłacać do jego utrzymania. Basen powstał dość szybko także mamy nadzieje, że to tylko chwilowe niedociągnięcia.
- Płatność - tylko gotówką. Temat dość ważny bo przedłuża kolejki, a ponadto niektórzy mieszkańcy doznali niespodzianki tuż przed okienkiem. Biorąc pod uwagę, że w kolejce w pewnych momentach było około 150 osób.
- Gastronomia - niezbyt urozmaicona, a mówiąc wprost uboga. Część ludzi narzekała, że trzeba godzinę czekać w kolejce po napój. Część basenowiczów radziła sobie zamawiając pizze z dowozem. Jednak sprawna i bogatsza gastronomia zapewne przełożyłaby się na korzystniejszy bilans ekonomiczny. Przy takim stanie rzeczy jak obecnie, mieszkańcy raczej będą wybierać rozwiązania alternatywne.
- Malutkie dzieci też płacą - część z rodziców była w szoku, że nawet za kilkomiesięczne dzieci też muszą zapłacić i to niewiele mniej niż za samych siebie. Ciężko znaleźć w całej Polsce, jakieś przypadki, aby płacić bilety wstępów za tak małe dzieci. Pocieszający jest jednak fakt, że duże rodzinny z kartą rodzinny 3+ zapłacą mniej, jednak zdecydowanie więcej rodzin nie może ubiegać się o tą kartę.
- Wyposażenie personelu - przydałby się lepszy sprzęt do spontanicznego czyszczenia basenu. W dniu wczorajszym w basenie do dzieci pływała "niespodzianka". Ratownicy bardzo szybko zareagowali wypraszając wszystkich z niecki, a później samodzielnie sprzątali. Takie rzeczy najzwyczajniej na świecie się zdarzają, ale lepszy sprzęt w postaci np: odkurzacza basenowego pozwoliłby im na szybszą i mniej komiczną reakcje. Przerwa była długa, a mieszkańcy obserwowali ratownika który ręcznie ratował sytuacje. Ponadto komunikaty wygłaszane przez megafon do dużej części ludzi były niezrozumiałe.
- Słaba widoczność na zjeżdżalni w basenie dla dzieci - dzieci mają niewątpliwą atrakcje w postaci poczwórnej zjeżdżalni w brodziku dla dzieci. Na górę prowadzą jedne schody, a do góry dzieci wybierają sobie alternatywę do zjechania i w tym miejscu pojawia się problem. Boki są obudowane, kolorowymi nieprzezroczystymi bandami i sprawia to problem w dopilnowaniu dzieci przez rodziców. Szczególnie kłopotliwy jest to aspekt dla rodziców, którzy pilnują swoje pociechy pod samą atrakcją, a dziecko w ostatniej chwili może zmienić pomysł, czego rodzic nie zauważy i zjechać inną zjeżdżalnią znajdując się po drugiej stronie baseniku. Gdy rodzic straci dziecko z oczu, różne scenariusze mogą się wydarzyć. Zamieszczenie przezroczystej zabudowy w tym miejscu na pewno oszczędziłoby sporo nerwów rodzicom tych mniejszych pociech.
- Zbyt wąska ścieżka do kasy - gdy kolejki zajmowały cały chodnik do kasy to co chwilę ktoś mijając kolejkę przechodził po terenach z zielenią. Można by w ten sposób dołożyć mają ścieżkę przez teren zieleni, aby całość nie była w przyszłości zadreptana. Takie rozwiązanie zastosowano na początku ścieżki, co okazało się trafnym rozwiązaniem bo cześć kobiet i dzieci bliżej budynku skrywała się przed słońcem, a tak zwane wąskie gardło występuje parę metrów przed kasami.
- Brak miejsca dla osób palących - brak wyznaczonego miejsca dla osób palących, skłania osoby do łamania przepisów kosztem osób niepalących.
- Wejście na basen jest jednorazowe - znaczy to, że osoba która chciałaby wyjść na obiad bądź załatwić inną sprawę, musi zakupić bilet ponownie. Temat jest ciężki do rozwiązania i wiele basenów postawiło na tego typu rozwiązanie, ale sprawa może części mieszkańców uprzykrzać życie.
- Tzw bicze wodne - sprawiają wrażenie jeszcze nie za dobrze wyregulowanych dając w niektórych miejscach zbyt mocny strumień wody, uniemożliwiając wygodne korzystanie z tej atrakcji.
- Niecka do opłukiwania nóg - zbyt mała filtracja wody w tym miejscu sprawia, że chwila moment pojawia się w niej błoto. Ludzie później niechętnie wchodzą w błoto i omijają nieckę co przekłada się na większe błoto w około i mniej czystą wodę.
- Podwójne krawężniki - w terenach zielonych zastosowano krawężniki betonowe i tzw eko board-y z plastiku. O ile nie wpływa to na użytkowanie i na pewno nikomu nie przeszkadza, ale na pewno powiększa koszty.
Jeśli zauważyliście jeszcze coś wymagającego poprawy to piszcie w komentarzach. Temat ma być omawiany na Sesji Rady miejskiej, a sugestie mieszkańców mają być brane pod uwagę. Jeśli mieszkańcom będzie się z basenu dobrze korzystać tym mniej ludzi zdecyduje się na konkurencyjne rozwiązanie w Kaliszu, a budżet miasta będzie mniej stratny.
Trzymamy jednak kciuki, że wszystko pójdzie w tą lepszą stronę.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj