Czarodziejskie trzewiki na Twoich nogach
Lew pragnie być odważnym, strach na wróble marzy o rozumie, a blaszany drwal chce mieć serce, z kolei Dorotka zamierza wrócić do domu. Bohaterowie bajki „Czarnoksiężnik z krainy Oz” wspólnie podążają do Oza, by ten obdarował ich tym, czego pragną. Czarnoksiężnik, w którego moc wierzono okazuje się bezradnym staruszkiem. Jednak w jakiś sposób pomaga: „Czarnoksiężnik zdjął głowę stracha i opróżnił z siana. (…)przygotował miarkę z otrąb i dodał mnóstwo igieł i szpilek. Mocno wstrząsnął mieszanką, wypełnił ją czubek głowy stracha, resztę dopchnął słomą, żeby wszystko dobrze trzymało się na miejscu. Kiedy już mocno umocował głowę z powrotem na tułowiu, rzekł do stracha: - Będziesz odtąd wielkim człowiekiem. Dałem ci mnóstwo rozumu najlepszego gatunku”. Drwalowi Oz włożył serce uszyte z jedwabiu: - Czyż nie jest cudne? – zapytał. - Rzeczywiście – odparł drwal, bardzo zadowolony. Tylko, czy to dobre serce? - No pewnie odpowiedział Oz.. Lew otrzymał swoją odwagę w formie płynu do wypicia. - Pij. - Co to jest? - Cóż – odpowiedział Oz – gdyby ten płyn znalazł się w tobie, byłby odwagą. Wiesz naturalnie, że odwagę zawsze ma się w sobie, więc nie można nazywać jej odwagą przed połknięciem. Dlatego radzę ci wypić to jak najszybciej. Lew nie zawahał się już i duszkiem wypił cały płyn. - I jak się teraz czujesz? – spytał Oz. - Pełen odwagi – odrzekł lew. Została jeszcze prośba Dorotki, na której spełnienie Oz nie miał pomysłu. Okazało się jednak, że jak to zwykle bywa dziewczynka nosiła rozwiązania swoich problemów – dokładnie na nogach. Zaniosły ją tam srebrne buciki, które miała na nogach od pierwszego dnia swojej tułaczki. Nie znała jednak ich mocy.
Nasi bohaterowie od samego początku mają to, czego pragną: lew wielokrotnie wykazuje się odwagą, strach na wróble wpada na znakomite pomysły, a blaszany drwal potrafi kochać. Dorotka, gdyby znała moc butów, które nosiła na sobie mogłaby natychmiast spełnić swoje życzenie i wrócić do rodziny.
Polecam tę niezwykle mądrą bajkę. Pracuję właśnie z piękną, młodą i mądrą kobietą. Jej głównym problemem jest to, że nie widzi tych wszystkich darów jakie ma w sobie. Powoli odkrywamy je, a właściwie to ona znajduje ukryte w niej skarby. Czuję się trochę jak czarnoksiężnik Oz, pokazując je to, co już posiada. A gdybym tak mogła udać, że wlewam jej rozum do głowy, którego przecież jej nie brakuje? Pewnie zaczęłaby tryskać pomysłami, jak szczęśliwy strach na wróble. Nie nakładam otrąb i igieł do głowy, nie daję do picia płynu odwagi, ani nie mam przygotowanego serca z jedwabiu. Nie mam też recept na szczęście. Za to asekuruje przy stawianiu odważnych kroków w czarodziejskich trzewikach, które klient ma już na sobie.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj