Wiesława z Ostrowa walczy każdego dnia, u kobiety zdiagnozowano złośliwego guza, przeszła już skomplikowaną operację, jest po kilku chemiach i radioterapiach. Rodzina chce walczyć o jej zdrowie, bo wciąż ma nadzieję na cud.
Dzieci Pani Wiesławy walczą o życie mamy
Choroba przyszła nagle, ból głowy który ją dopadł pewnego popołudnia podczas zakupów, stał się koszmarem- utrata koncentracji i tracenie świadomości, mówiła, że zaraz przejdzie, aż do następnego dnia kiedy zaczęły jej wylatywać z rąk łyżeczki, kubki z herbatą, czy chwilowe zaniki pamięci. W szpitalu konsultacje, zastrzyki i... wypis do domu. Z każdym dniem objawy były silniejsze, aż nadszedł lekki udar, prawej strony ciała- w szpitalu diagnoza- duży guz z obrzękiem (Glioblastoma G IV).
Zaczęła się walka z czasem o jak najszybszą diagnozę i operację guza- pobyty w szpitalach stały się codziennością, badania, konsultacje i czekanie na wyznaczoną operację dłużyły się niemożliwie. Wiesława została przetransportowana do kolejnego szpitala, w którym guz miał zostać usunięty. Operacja się udała, guza usunięto i zaczęto leczenie radioterapią i temodalem, które trwało aż 6 tygodni.
Wiesława ma dwójkę dzieci- Karola i Zuzię, dla jej dzieci rozłąka z mamą i jej pobyty w szpitalu były trudne, cała rodzina była szczęśliwa, gdy nastąpił powrót do domu. W kolejnych szpitalach zaczęto zapobiegawczo podawać chemię w tabletkach, cyklów aż 12, a za tym kolejne badania i kolejna diagnoza: wznowa procesu rozrostowego w obrębie prawej półkuli mózgu o wielkości 30x22 mm. Skierowanie do kolejnego szpitala na drugi koniec Polski, bez rezultatów nawet konsultacji w tym roku. Pod koniec grudnia zapadła decyzja, że chora nie kwalifikuje się do operacji- dalsze leczenie paliatywne.
Na dzień dzisiejszy finansowanie i podjęcie lub przedłużenie obecnego leczenia jest bardzo drogie sięgające ok. 1000 zł miesięcznie. Najbliżsi chcą leczyć mamę metodą NanoTherm, która kosztuje około 15 000–20 000 euro, ponadto należy doliczyć koszt chemioterapii, który wynosi do 10 000 euro za miesiąc, szukają też tańszych metod leczenia niekonwecjonalnego. Chwytają się wszystkiego, aby jak najdłużej cieszyć się życiem mamy. Każda wpłacona złotówka jest na wagę złota. Pomóc można TUTAJ
Zaczęła się walka z czasem o jak najszybszą diagnozę i operację guza- pobyty w szpitalach stały się codziennością, badania, konsultacje i czekanie na wyznaczoną operację dłużyły się niemożliwie. Wiesława została przetransportowana do kolejnego szpitala, w którym guz miał zostać usunięty. Operacja się udała, guza usunięto i zaczęto leczenie radioterapią i temodalem, które trwało aż 6 tygodni.
Wiesława ma dwójkę dzieci- Karola i Zuzię, dla jej dzieci rozłąka z mamą i jej pobyty w szpitalu były trudne, cała rodzina była szczęśliwa, gdy nastąpił powrót do domu. W kolejnych szpitalach zaczęto zapobiegawczo podawać chemię w tabletkach, cyklów aż 12, a za tym kolejne badania i kolejna diagnoza: wznowa procesu rozrostowego w obrębie prawej półkuli mózgu o wielkości 30x22 mm. Skierowanie do kolejnego szpitala na drugi koniec Polski, bez rezultatów nawet konsultacji w tym roku. Pod koniec grudnia zapadła decyzja, że chora nie kwalifikuje się do operacji- dalsze leczenie paliatywne.
Na dzień dzisiejszy finansowanie i podjęcie lub przedłużenie obecnego leczenia jest bardzo drogie sięgające ok. 1000 zł miesięcznie. Najbliżsi chcą leczyć mamę metodą NanoTherm, która kosztuje około 15 000–20 000 euro, ponadto należy doliczyć koszt chemioterapii, który wynosi do 10 000 euro za miesiąc, szukają też tańszych metod leczenia niekonwecjonalnego. Chwytają się wszystkiego, aby jak najdłużej cieszyć się życiem mamy. Każda wpłacona złotówka jest na wagę złota. Pomóc można TUTAJ
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj