Maksiu Marecki wciąż walczy z chorobą. Nowe wieści od rodziców chłopca
- Maksiu miał zaledwie 3 latka, gdy zachorował. Pod koniec marca 2017 zaczęła boleć go nóżka. Nikt nie przypuszczał, że w jego brzuszku jest guz, tak ogromny, że uciska już na biodro – czytamy w opisie zbiórki dla Maksia Mareckiego.
- Neuroblastoma, nowotwór złośliwy układu współczulnego, IV, najgorszy stopień zaawansowania. Przerzuty do szpiku i kości. Po długim leczeniu stało się to, czego boją się wszyscy na onkologii. 23 czerwca 2020 roku. Dzień Ojca. Najgorszy dzień w naszym życiu. Wznowa! W grudniu 2021 roku kolejna wznowa – historia dziecka i jego rodziców łapie za serce.
- Dzięki wsparciu dobrych serc wyjechaliśmy do szpitala w Barcelonie, gdzie lekarze zajmują się najcięższymi przypadkami neuroblastomy. Tam Maksiu przeszedł długie leczenie, kolejnym etapem będzie szczepionka przeciwko wznowie w USA. Ten etap trwa ok. 2 lat – czytamy dalej.
Ostatnie wieści płynące ze stolicy Katalonii napawają delikatnym optymizmem.
W ostatnich dniach Maksiu przyjął pierwszy wlew z drugiego cyklu przeciwciał. -Kolejne wlewy w przyszłym tygodniu. Samopoczucie, mimo dużego bólu względnie dobre, więc wybraliśmy się na Mikołajkowy spacer – piszą rodzice Maksia.
- Dostaliśmy też odpowiedź z Rzymu. Maksiu ma przyjąć ten cykl, po nim badania, a potem ponowna kwalifikacja do terapii. Nie pozostaje nam nic jak czekać – dodają rodzice, którzy niezmiennie proszą o wsparcie. Walka o zdrowie ich dziecka kosztuje ogromne pieniądze.
Maksiu i jego rodzice wciąż walczą. Warto wesprzeć ich w tej walce. Pamiętajcie, dobra wraca.
https://www.siepomaga.pl/zycie-maksia
https://www.dobryklik.pl/zyciemaksia
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj