Marcin Dymała wraca do Stali
- Tak naprawdę nie było mnie tutaj tylko w tamtym sezonie i połowie tego, a więc nie minęło dużo czasu. Mimo wszystko, jak podkreślałem wiele razy, najlepsi kibice są w Ostrowie i będzie mi bardzo miło móc znów zagrać przed naszymi fanami - mówi nowy, a w zasadzie stary zawodnik BM Slam Stal.
Obwodowy właśnie w Stalówce uczył się koszykarskiego rzemiosła, reprezentując żółto-niebieskie barwy nieprzerwanie przez sześć lat (2008-2014). Następnie przeniósł się do Bydgoszczy i Tychów. W obu I-ligowych klubach był mocnym punktem drużyny, a przy okazji jednym z najlepszych strzelców zaplecza ekstraklasy.
Mając 25 lat, zadebiutował w Tauron Basket Lidze. Latem 2015 roku podpisał kontrakt w Koszalinie i wziął udział w 11 spotkaniach Akademików. Trener David Dedek dawał mu średnio na mecz niespełna dziesięć minut, w których Dymała zdobywał 1,5 punktu, 1,2 zbiórki i 1,0 asysty. - Jestem bardzo dobrze przygotowany pod kątem fizycznym. W Koszalinie nie dostawałem zbyt wielu szans, ale liczę, iż znajdę uznanie w oczach Zorana Sretenovica - mówi rzucający obrońca, mogący występować także w roli rozgrywającego. Ten to obok Mateusza Zębskiego i Adama Kaczmarzyka trzeci rodowity ostrowianin w BM Slam Stal.
- Mam nadzieję, że uda mi się pomóc drużynie awansować do fazy play-off, co byłoby ogromnym sukcesem dla ostrowskiej koszykówki i klubu, występującego w roli beniaminka - zaznacza Marcin Dymała.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj