Niewygodne pytania w sprawie spalarni
- W ostatnim czasie Spółka CRK S.A. kontynuuje działania informacyjne w związku z planowaną budową spalarni odpadów, dla zmylenia mieszkańców zwanej „elektrociepłownią na paliwa alternatywne.” Prowadzi owe działania mimo sprzeciwu choćby 1.600 mieszkańców najbliższego sąsiedztwa proponowanej przez Panią Prezydent lokalizacji – ledwie kilkaset metrów od najbliższej zabudowy jedno- i wielorodzinnej przy ulicy Kamiennej, Klasztornej, czy Wrocławskiej – mówił radny Jakub Paduch w wystąpieniu na ostatniej sesji Rady Miejskiej.
- Działania te jasno pokazują brak dobrej woli ze strony pani prezydent, aby jeszcze raz przeprowadzić konsultacje społeczne w pełnym znaczeniu tego słowa i formalnie – ustawiony z zaskoczenia namiot w Rynku takimi konsultacjami nie jest, nie każdy mieszkaniec ma też możliwość wziąć urlop i przeznaczyć cały dzień na wyjazd studyjny do dużo większej i co najistotniejsze, oddalonej od zabudowy mieszkalnej spalarni w Koninie. Najgorsze jednak, w związku z prowadzonymi przez państwa działaniami jest to, że w przestrzeni publicznej pojawiają się kłamstwa, chociażby takie, że w związku z budową spalarni przestanie śmierdzieć w osiedlu Zębców – w tym miejscu należy to powiedzieć otwarcie, że nie przestanie, bo na składowisku przy ul. Staroprzygodzkiej nie śmierdzi to, co miałoby być spalane w spalarni – podkreślał Paduch.
Radny zadał trzy konkretne pytania, które są niezwykle istotne w kontekście planów powstania spalarni w Ostrowie.
-Zakładając optymistycznie, że program NFOŚiGW dofinansowujący budowę spalarni zostanie uruchomiony i Ostrów Wielkopolski 50% takiego dofinansowania otrzyma, skąd weźmie pani prezydent pozostałe 50%, skoro sektor miasto na koniec tego roku ma być zadłużone na ponad 155 milionów zł, a dodatkowo, miejskie spółki na dziś mają w sumie ponad 110 milionów zł zadłużenia? Biorąc pod uwagę dzisiejsze koszty budowy spalarni na poziomie 150-170 milionów zł, będzie trzeba wygospodarować nawet 85 milionów zł wkładu własnego, skąd, skoro ani Miasto, ani Spółki nie gospodarują taką rezerwą? Pożyczyć? Jakim kosztem? – pytał Jakub Paduch.
Drugie pytanie dotyczyły spółki CRK S.A, która odpowiada za realizację projektu.
- Skoro zgodnie z wolą Rady Miejskiej, wyrażoną w uchwale, i rzekomą intencją pani prezydent, spółka CRK S.A. (dawniej Holdikom) ma wreszcie, po 9 latach rządów pani prezydent, zostać zlikwidowana, dlaczego to właśnie ta spółka nadal odpowiada za realizację projektu budowy spalarni? To efekt braku wiary w budowę instalacji, czy braku wiary w likwidację spółki? – dociekał radny.
Trzecie pytanie dotyczyło konkretnych kosztów, jakie zostały już poniesione w związku z tą inwestycją.
- Abstrahując od absurdu propozycji, aby spalarnię odpadów budować tuż przy domach ostrowian, w świetle wyrażonych w poprzednich pytaniach wątpliwości natury finansowej i orgnizacyjnej, jakie koszty i na rzecz jakich podmiotów do dnia udzielenia odpowiedzi na interpelację poniesiono w związku z przygotowywaniem do budowy spalarni odpadów przy ulicy Wrocławskiej/Sadowej? – pytał Jakub Paduch.
Listę zagrożeń związanych z powstaniem spalarni w Ostrowie podawaliśmy już wcześniej. Przypominamy ją poniżej:
Dlaczego ludzie protestują i jakie podnoszą argumenty?
- Bardzo niebezpieczne odpady - Odpady, które powstają po spaleniu śmieci są często porównywalne do odpadów radioaktywnych z uwagi na ich wysoką szkodliwość. Drogie jest również ich utylizowanie, bo muszą być składane najczęściej w solankach albo specjalnie zabezpieczonych kopalniach. Niestety to jest bardzo drogie -koszt utylizacji ładunku pyłów z jednej ciężarówce wynosi ok. 30 tys. zł. Niestety niektórzy w Polsce w tym przypadku szukają oszczędności (przykład: https://www.youtube.com/watch?v=RIrKMc7KpVU )
- Zanieczyszczenie powietrza - mimo, że mamy założone super nowoczesne filtry to dopuszcza się dni w których następują awarie. Wtedy najgorsze związki chemiczne trafiają na okoliczne domostwa i do powietrza atmosferycznego, I tutaj ponownie pojawia się sprawa obawy o rzetelność prowadzenia inwestycji.
“Co do filtrów, po pierwsze trzeba je kontrolować i ciągle wymieniać. Wiele zależy od postępowania operatora, ale koszty są tak duże, że się tego nie robi. Zatrzymanie spalin w postaci gazowej to proces bardzo skomplikowany, kosztowny i do tego trudny do kontroli. W praktyce – według moich obliczeń – w spalarniach nie zatrzymuje się więcej niż 10 proc. tych spalin. Pozostałe wypuszczane są do powietrza. Spalanie nie rozwiązuje żadnych problemów.
- Nie ma systemu kontroli emisji ze spalarni. Mówimy o tym od lat. Ja to zgłaszałem podczas nowelizacji ustawy, ale nadal się nic nie zmieniło. Żeby poznać wyniki pomiarów ze spalarni w Poznaniu, kilka organizacji przez lata toczy batalie w sądach. Postępowanie nie jest jeszcze zakończone. “ - Wiesław Klimek ekspert Polskiego Lobby Przemysłowego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego. - źródło portalsamorzadowy.pl
- Niebezpieczne ścieki - W procesie spalania RDF wykorzystuje się duże ilości wody, która w połączeniu z popiołem tworzy bardzo niebezpieczny ściek zarówno dla ludzi jak środowiska. Z nim również trzeba sobie poradzić.
- Palenie osadu z oczyszczalni - W spalarni śmieci palony będzie również osad z oczyszczalni ścieków w Rąbczynie, co wiąże się z transportem odpadu przez cały Ostrów. DR B. SEDLER: SPALANIE OSADÓW ŚCIEKOWYCH JEST ABSOLUTNIE SZKODLIWE - LINK
- Wysoki koszt powstania inwestycji sięgający kilkudziesięciu a nieraz nawet setek milionów złotych. Inwestycja będzie się zwracać latami i nie ma pewności, że przepisy się nie zmienią i zostaniemy z bardzo drogą “zabawką”. Nie mamy jeszcze dokładnie policzonych kosztów inwestycji, dlatego można założyć, że koszty utrzymania i czas zwrotu są delikatnie mówiąc szacunkowe. Nie ma pewności, że dzięki tej inwestycji będziemy płacić mniej za wywóz śmieci.
- Dodatkowe koszty zarządzania - całkiem możliwe, że powołana nowa spółka, nowy prezes i nowe koszty. System zarządzania w Ostrowie jest bardzo mocno złożony. W Ostrowie jest już dwa razy więcej prezesów spółek miejskich niż np w Kaliszu.
- Zwiększy się również ruch samochodowy - można być przekonanym, że w regionie tym zwiększy się ruch transportowy, wszelkie odpady będzie trzeba dostarczyć z Staroprzygodzkiej i Rąbczyna. Nie mamy pewności czy transport będzie ograniczony tylko do tych lokalizacji.
- Spadek wartości nieruchomości w okolicach elektrociepłowni. Nie da się ukryć, że “spalarnia śmieci” nie jest najbardziej pożądanym sąsiedztwem, na co zapewne zareagują potencjalni kupujący.
- Zadłużające się miasto - Ostrów jest miastem zwiększającym zadłużenie miasta w bardzo szybkim tempie, przez ostatnie dwa trzy lata zadłużenie wzrosło z 69,6 milionów złotych do kwoty 105 milionów złotych, co w efekcie oznacza wzrost zadłużenia miasta o ponad 50% (LINK). Po negatywnych skutkach gospodarczych związanych z koronawirusem, samorządy będą miały ciężko, a nasze miasto już wcześniej "odkręciło kurek z pieniędzmi na kredyty".
Należy jeszcze dodać, że powstanie “spalarni śmieci” nie ograniczy smrodu z wysypiska, nie poprawi sytuacji ludzi na Zębcowie, ale za to może pogorszyć jakość życia mieszkańców w innej części Ostrowa.
Niestety nie przełoży się to również na decyzje o podniesieniu rzędnych wysypiska. RDF i Pre-RDF to śmieci wysokokaloryczne, a od 2016 r. obowiązuje w Polsce zakaz składowania frakcji odpadów o kaloryczności powyżej 6 MJ, co spowodowało, że zagospodarowanie tej frakcji jest coraz bardziej problematyczne, Nie można jej składować, trzeba płacić za jej spalanie, albo w skuteczniejszy sposób prowadzić recykling - który jest uważany za wiodący kierunek. Jeśli nie będziemy prowadzić go w sposób bardziej skuteczny, czekają nas kary finansowe i należy je doliczyć do kosztów.
Problem odoru może natomiast rozwiązać biogazownia i ta inwestycja jest znacznie lepszym pomysłem. Spalarnie śmieci jak również elektrociepłownie czeka bardzo niepewna przyszłość.
Zero Waste Europe wzywa instytucje UE do zapewnienia pełnego dostosowania polityk publicznych w różnych stanach prawnych dotyczących środowiska, klimatu i regionu, aby wspierać stopniowe wycofywanie działań w zakresie przetwarzania odpadów na energię.
„Czas uznać, że spalanie odpadów na energię stanowi istotną barierę dla gospodarki o obiegu zamkniętym, ponieważ spala cenne materiały, które można poddać recyklingowi, kompostować lub ponownie wykorzystać. Spalanie tych zasobów wiąże się z wysokimi kosztami środowiskowymi i klimatycznymi, a biorąc pod uwagę pilną potrzebę łagodzenia zaostrzonych zmian klimatu, musimy jak najszybciej wycofać spalanie, aby utrzymać nas poniżej 1,5 stopnia ocieplenia. ” - Janek Vahk, koordynator programu ds. Klimatu, energii i zanieczyszczenia powietrza, źródło - https://zerowasteeurope.eu/
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj