13 sierpnia życie młodej kaliszanki, mamy dwójki dzieci, zmieniło się o 180 stopni. Tego dnia dowiedziała się, że jest śmiertelnie chora. Diagnoza to nowotwór złośliwy szyjki macicy. – Nie traktuję tego jak wyrok, bo mam dla kogo żyć. Ale wiem, że przede mną długa i kosztowna droga, dlatego proszę o pomoc – pisze 30-letnia kobieta.