W sąsiednim powiecie ostrzeszowskim ludzie nie mają łatwego życia. - W rejonie cmentarza grasuje agresywne zwierzę, jak go przeganiamy pokazuje kły – usłyszał w minioną sobotę w słuchawce telefonu wójt Kobylej Góry. Zdaniem miejscowych nie był to dzik, a jego krzyżówka ze świnią domową tzw. świniodzik. - Przez trzy dni żyliśmy w strachu, bo służby nie reagowały – żalą się ludzie.