| Źródło: inf.własna
Zwycięstwo BM Slam Stali w prestiżowym meczu! (foto)
Kibice obu ekip długo czekali na to, by oba zespoły znów mogły zmierzyć swe siły na ekstraklasowym poziomie. Pojedynki Stali ze Śląskiem to nie lada gratka dla obu ośrodków koszykarskich. Nie inaczej było w poniedziałkowy wieczór w kaliskiej hali Arena. Zawodnicy z Ostrowa Wielkopolskiego przystąpili do meczu w dość stonowanych nastrojach. Śmierć byłego przed laty szkoleniowca ostrowskiej drużyny - Andrzeja Kowalczyka, przygnębiła całe środowisko. Jednak z pierwszym gwizdkiem arbitra spotkania, uwaga zarówno kibiców jak i zawodników skupiła się tylko i wyłącznie na samym starciu z Wojskowymi.
Pojedynek obu ekip przez pełne czterdzieści minut był bardzo wyrównany. Choć to goście z Wrocławia schodzili na przerwę z prowadzeniem, to nie udało im się odskoczyć od gospodarzy na więcej niż pięć oczek. Wśród gospodarzy imponował dziś między innymi niedawno pozyskany Alexis Wangmene, który kilkukrotnie poderwał publiczność z krzesełek swoimi efektownymi blokami i ambitną walką w defensywie.
Przed decydującą kwartą dnia koszykarze prowadzeni przez Zorana Sretenovcia prowadzili zaledwie jednym punktem. W ostatniej odsłonie ciężar zdobywania punktów na swoje barki wzięli głównie Marcin Sroka i niezawodny Curtis Millage. Ten pierwszy dwukrotnie popisał się arcyważnymi rzutami "za trzy", które znacznie przybliżyły ostrowian do zwycięstwa, a Amerykanin jak na lidera zespołu przystało - dzielił i rządził w rozegraniu. Ku uciesze wszystkich kibiców, to "Stalówka" zachowała zdecydowanie więcej spokoju w czwartej kwarcie i to gospodarze mogli cieszyć się z kolejnego zwycięstwa na parkietach Tauron Basket Ligi.
Statystyki:
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Śląsk Wrocław 87:82 (16:18, 25:24, 22:20, 24:20)
BM Slam Stal: Millage 23, Sroka 21, Wangmene 18, Suliński 8, Żurawski 7, Ochońko 7, Kaczmarzyk 3, Delaney 0, Zębski 0.
WKS Śląsk: Williams 16, Madden 16, Kowalenko 12, Chanas 9, Heath 9, Sutton 8, Jarmakowicz 6, Jankowski 3, Smith 3, Norbert Kulon 0.
Zdjęcia: Rafał Jakubowicz
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj