| Źródło: FB Rower to jest świat
Niebywały gest na trasie w Kanadzie. Ostrowianin może mówić o furze szczęścia
Ostrowianin w swoich mediach społecznościowych opowiedział o sytuacji, która spotkała go w czwartek. Trzeba przyznać, że ogrom szczęścia i ludzki gest sprawił, że podróż mocno mu się nie skomplikowała.
-Jadę sobie spokojnie tą drogą, aż tu zajeżdża mi drogę trzech typków – rozpoczyna opowieść Gawroński. Trzeba przyznać, że po takim wstępie, można było się wszystkiego spodziewać. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna.
-Podeszli do mnie i zapytali się, czy czasem nie zgubiłem portfela – relacjonuje dalej ostrowianin. – Patrzę w kieszeń i rzeczywiście, nie mam portfela, który ostatnio używałem 4 godziny wcześniej. Nie zdawałem sobie sprawy, że go zgubiłem. Podjechali do mnie ludzie, którzy go znaleźli. Spytali się, czy to ja, pokazując mój dowód, gdzie ja nie byłem nawet świadom, że zgubiłem portfel – dodaje.
W portfelu był paszport, karty, ubezpieczenia i wszystkie najważniejsze rzeczy. – Przez te 4 godziny zatrzymywałem się po drodze, chowałem się przed deszczem, a oni specjalnie przejechali ponad 50 km i mnie szukali, żeby oddać mi portfel. Wcześniej dzwonili do mnie na polski numer, który mam wyłączony. Specjalnie pojechali, by oddać mi portfel. Na końcu skomentowali tylko, że trafiłem na dobrych ludzi, że w Kanadzie są dobrzy ludzie. Przybili piątkę, zawrócili i pojechali. Co by się działo, gdybym tego portfela nie odzyskał. Do mnie to jeszcze nie dociera – podkreślał Wojciech Gawroński, który 50 km dalej wrzucił relację, w której pokazuje, że bezpiecznie dotarł do miejsca noclegowego pod namiotem i w ten sposób skończył dzień pełen przygód, na szczęście z happy endem.
Dodajmy, że 43 dnia podróży w ramach projektu CanadaTrip ostrowianin wykręcił 147 km, co sprawiło, że łącznie przekroczył 4 tys. km. Na liczniku ma obecnie 4049 km, co w przeliczeniu na szczytny cel na Dom Samotnej Matki w Ostrowie daje kwotę ponad 13 600 złotych.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj