Nie popieram strajku. Większość nauczycieli nie potrafi przekazać wiedzy. Więcej się wynosi z nauki w domu, lub pomoc z internetu. Śmiać się chce gdy nauczyciel, który mówi na lekcji "nie wiem co dzisiaj robimy dajcie mi spokój", żąda podwyżki, lub nauczycielka która przez rok zrobiła może z 4 h lekcyjne bo na reszcie lekcji płakała i się uzalala jak nie ma ciężko w życiu. Jestem ciekawa ilu nauczycieli jest w stanie przyjsc na 8 na wf przebiedz test Coopera i później siedzieć do 15 w szkole po drodze pisząc sprawdziany lub kartkówki. Ilu nauczycieli jest w stanie zdać maturę z przedmiotu który uczą na naprawdę dobrym poziomie. Ci nieliczni nauczyciele którzy potrafią przekazać wiedzę i są tak zwanymi z powołania mówią "jak chca niech strajkuja mi to wszystko jedno" wiec niech się każdy nad sobą zastanowi. Uczniom nikt nie zapłaci za siedzenie 5 dni w tygodniu po 8h w szkole a później jeszcze w domu uczenie się tego co nauczyciel wymaga, bo sam na lekcji przekazuję tylko 10% wiadomoś