Grzegorz Panda
W kamienicy gdzie mieszkala moja babcia i mama przy gimnazjalnej 7 niemiecki żołnierz sie ukrywal lotnik na strychu ktory nie chcial sluzyc w niemieckiej armi i na niego wlasnie knakol polowal przychodzil i wypytywał sledzil i czekal czy nie wyjdzie a prababcia wraz z sasiadami nosili mu jedzenie w ukryciu zeby nie widzial