Wszyscy mamy sekrety, o których nikt nie wie. Tajemnice, które chowamy pod poduszką,o albo szczelnie zamykamy w pudełkach po ulubionych słodyczach. Mój sekret jest zły. Jest perwersyjny, brudny i gorący. Parzy moje zmysły i wywołuje rumieńce każdego ranka kiedy się budzę. Budzę się i już wiem, że dzisiaj znów to zrobię. Pozwolę mu zabrudzić moje sumienie, całować blade ramiona i dotykać nagie ciało, aż rozgrzeje się do temperatury, która roztopi wszelkie wątpliwości, która kilka godzin później stanie się moim codziennym piekłem. Pragnę tego. Chce być zła, bo chce być z nim. Przepraszam wszystkie kobiety, które mogą być jego żoną. Przepraszam ich urażona dumę i zdeptane serce. Nie kocham go. To tylko czysty sex który z czasem przerodził się w brudną grę zmysłów, a moje życie stało się opowieścią dla dorosłych pisaną na faktach. Dziś rano po raz kolejny obudziłam się z rumieńcami na twarzy i odczytałam wiadomości od Niego. Wiedziałam już, że znów to zrobię. Wymknę się ukradkiem w godzinach pracy do jego biura i będziemy uprawiać gorący seks na białym biurku. Chwile później rozlałam gorącą kawę na nowy dywan. Mój sekret okazał się zbyt ciężki. To wtedy postanowiłam się go pozbyć. Witaj w moim życiu, pełnym złych wyborów, perwersyjnych przyjemności i wątpliwej moralności. Rozsiądź się wygodnie, od teraz razem będziemy dźwigać moja tajemnicę. Nie boje się być winna. Nie mam z tym problemu. Biorę na barki całe zło świata i dumnie kroczę przed siebie z wysoko uniesioną głową. Mam dwadzieścia cztery lata i romans o którym nikt nie może się dowiedzieć. On jest ode mnie starszy o siedem lat, wyższy o kilkanaście centymetrów, ma ciemne włosy i żonę, która nie ma o nas pojęcia.