70 strażaków poszukiwało chłopaków, którym rozładował się telefon
23-letni mężczyźni wypożyczyli kajak we wtorek, 30 czerwca i zamierzali dotrzeć nim z Lezionej w powiecie ostrowskim pod kaliski teatr. Gdy o umówionej godzinie nie skontaktowali się z właścicielem kajaka, ten zaalarmował ostrowskie służby ratunkowe. Informację o zaginięciu na rzece ostrowska straż pożarna odebrała około godz. 23.30, a tuż przed północą w stan gotowości postawiono strażaków z Kalisza. – W sumie do akcji zadysponowano 8 jednostek Państwowej Straży Pożarnej z Kalisza i Ostrowa, 13 jednostek OSP z powiatów ostrowskiego i kaliskiego oraz 5 jednostek policji. Samych strażaków zaangażowanych było 68 – powiedział portalowi faktykaliskie.pl Krzysztof Biernacki, oficer prasowy ostrowskiej straży pożarnej.
Na rzekę wypłynęły 3 łodzie ratownicze. – Po naszej stronie jedna wyruszyła od mostu w Piwonicach w górę rzeki, a druga penetrowała koryto Prosny w stronę centrum miasta. W tym czasie łódź z Ostrowa Wielkopolskiego płynęła od Lezionej w stronę Kalisza. Jednocześnie strażacy z łodziami przemieszczali się brzegiem – po jednej kaliscy, a po drugiej ostrowscy – relacjonuje Dariusz Byliński, oficer prasowy straży pożarnej w Kaliszu. Ratownicy nie ukrywają, że była to trudna akcja. – Głównie z powodu na porę i bardzo ograniczoną widoczność, ale także trudno dostępny teren i wystające z wody konary, które w ciemnościach były słabo widoczne – dodaje Krzysztof Biernacki.
Działania zakończono, gdy łodzie z Kalisza i Ostrowa spotkały się w połowie drogi. Niemal w tym samym momencie, nad ranem, policja odnalazła poszukiwanych kajakarzy. – Jednego 23-latka zlokalizowano przy ul. Harcerskiej, drugiego na Sportowej. Twierdzili, że wyładował im się telefon i nie mogli skontaktować się z właścicielem kajaka, by powiedziec mu, że są bezpieczni – mówi Witold Woźniak, oficer prasowy kaliskiej policji.
Poszukiwania mężczyzn trwały prawie 5,5 godziny.
Mapa zakresu poszukiwań:
źródło: http://www.faktykaliskie.pl/