Polski Żyd

Oceniono 3 raz(y) 1


Najbardziej oburzające są jednak wyroki morderców, którzy stanęli przed sądem po zakończonej wojnie: ze względu na brak świadków żydowskich (którzy albo nie żyją, albo wyemigrowali z Polski), solidarność polskich sąsiadów oraz samych sędziów, którzy swoimi wyrokami nie chcieli zrażać do nowej, komunistycznej władzy, sądy rzadko kiedy stosowały kary więzienia (o karze śmierci nie wspominając), tak więc lwia cześć morderców i gwałcicieli po wojnie wiodła normalne życie, nierzadko nawet lepsze niż przed wojną ze względu na majątek, który ukradli Żydom w czasie pogromów.

Polski Żyd

Oceniono 3 raz(y) 1

Mało tego, mimo że niemieccy naziści pozostawili Polakom wolną rękę w sprawie rozwiązania kwestii żydowskiej, sami musieli nieraz interweniować (czyt. rozstrzelać), widząc, jak okrutnymi metodami poszczególni Podlasianie mordują Żydów.
Przed przeczytaniem tej książki nie zdawałem sobie sprawy, w ilu polskich miastach nastąpił pogrom Żydów. Prócz najbardziej znanego pogromu (w Jedwabne) autor przedstawia rzezie Semitów w kilkunastu innych miasteczkach. Co mnie najbardziej dziwi (a nie zostało w jasny sposób wyjaśniony w książce) to fakt, że w każdej wiosce etapy eksterminacji Żydów wyglądały podobnie, jakby postępowali według jakiegoś planu: najpierw Żydów zapędza się na rynek, golą mężczyznom brody i każą pielić trawę, potem każą zburzyć Żydom pomnik Lenina i iść z jego resztkami zakopać go lub wrzucić do rzeki/jeziora. Potem jest fala rabunków, gwałtów i pojedynczych morderstw, a na końcu masowa eksterminacja, najczęściej poprzez spalenie w stodole.
Najbardziej oburzające są jednak w

Polski Żyd

Oceniono 3 raz(y) 1

Bardzo bym chciał aby nakręcili dokument na podstawie książki ,,Miasta śmierci. Sąsiedzkie pogromy Żydów''. W mediach przedstawia się tylko tych Polaków, którzy w czasie wojny pomagali Żydom, a o tych, co mordowali, nie mówi się wcale. W lekturze Mirosława Tryczyka mówi się zaś tylko o tych, którzy bili, okradali oraz zabijali Żydów. Nie znajdziemy tu za wiele przykładów przyjaźni polsko-żydowskiej. Na ponad pięciuset stronach autor opisuje tylko i wyłącznie skutki nienawiści, jaką posiadali polscy Podlasianie w stosunku do Żydów, którzy stanowili nierzadko 50% społeczeństwa danej wioski. Polacy są przedstawieni jako antysemici, którzy w najlepszym razie nie brali udziału w mordach i rabunkach, ale przyzwalali pozostałym radykałom na takie zachowanie. Według autora prowokacje i napuszczania Polaków na Żydów przez Niemców były mało znaczące lub nie było ich wcale. Mało tego, mimo że niemieccy naziści pozostawili Polakom wolną rękę w sprawie rozwiązania kwestii żydowskiej, sami musieli n