Co za mecz. Szalony rzut równo z syreną w dogrywce (foto)
Pierwsza kwarta była niezwykle ofensywna i zakończyła się zwycięstwem gospodarzy 25:23. Kapitalnie w mecz wszedł Arunas Mikalauskas. Litwin, który fatalnie zagrał w Łańcucie, po 10 minutach miał 10 punktów na stuprocentowej skuteczności, w tym dwie celne trójki. MKS trafił 4 na 7 rzutów z dystansu i nie dał odskoczyć Arged BM Stali Ostrów, która na początku wygrywała 9:2.
W drugiej kwarcie Stal nadal nie potrafiła powstrzymać świetnie dysponowanych w ataku zawodników z Dąbrowy. Kulikowski trafiał jak natchniony z dystansu, a Nicolas Carvacho siał postrach pod koszem. MKS do przerwy grał na 57-procentowej skuteczności w rzutach za 3 (8 na 14), a z gry miał 60 procent skuteczności. Stal nie miała dużo gorszych statystyk, ale nie trafiła tylu trójek i przestrzeliła 4 rzuty wolne na 12 prób. Mankamentem gości była jedynie duża liczba strat do przerwy, bo aż 12. Mimo tego, prowadzili 50:48. Osiem trafionych trójek zrobiło swoje. O ile Marca Garcia udało się w miarę zatrzymać, to jednak punkty MKS-owi dali inny zawodnicy.
Przyjezdni trzecią kwartę rozpoczęli od dwóch celnych trójek, a Stal z dystansu pudlowała. W 23 minucie było 56:49 dla gości. Chwilę później dwa razy źle pod koszem zagrał Nemanja Djurisić, a MKS był bezlitosny. Trafił 11 trójkę na 17 prób i prowadził 59:49 w 24 minucie. O czas momentalnie poprosił zirytowany niemocą swojej drużyny trener Andrzej Urban.
Na trzy i pół minuty przed końcem trzeciej kwarty Stal złapała kontakt z rywalem za sprawą trójki Rodneya Chatmana. Była to jednak dopiero szósta trójka gospodarzy przy jedenastu MKS-u. Świetnie grał Mikalauskas, w ataku włączył się Djurisić, a cały zespół zaczął świetnie broniąc, w czym duża zasługa ostrowskich kibiców. Publika zrobiła niesamowity ogień i pomogła swojej drużynie odrobić straty. Trzecią kwartę Stal wygrała 26:19 i prowadziła 74:69.
W czwartej kwarcie gospodarze prowadzili 79:73 po trójce Damiana Kuliga, a później pomimo momentami dobrej obrony, rywale dochodzili. Po kolejnej celnej trójce Arunasa Mikalauskasa było 89:81 na 3 minuty przed końcem spotkania. Litwin miał trafione 11 na 11 rzutów z gry! Pomylił się w 38 minucie przy dwunastej próbie.
MKS za sprawą Marca Garcii doprowadził do dogrywki. Mikalauskas wcześniej pomylił się w jednym z trzech rzutów wolnych, a w ostatniej akcji nie zdołał oddać rzutu. W regulaminowym czasie było 94:94.
Na początku dogrywki Litwin spadł za 5 przewinień. Zakończył mecz z 30 punktami, 5 trójkami i 8 zbiórkami. W niej Stal przegrywała różnicą 4 punktów. Nadzieje przywrócił trójką Aigars Skele, ale to jego rodak Ojars Silins został bohaterem Stalówki trafiając spod kosza równo z syreną na wagę zwycięstwa.
Arged BM Stal Ostrów z bilansem 5 zwycięstw i 4 porażek awansowała na piąte miejsce w tabeli Orlen Basket Ligi. Kolejny mecz rozegra również w 3mk Arenie Ostrów w sobotę, 25 listopada o 19:30
Arged BM Stal Ostrów – MKS Dąbrowa Górnicza 103:102 (25:23, 23:27, 26:19,20:25, d.9:8)
Arged BM Stal: Arunas Mikalauskas 30, Aigars Skele 23, Nemanja Djurisić 16, Damian Kulig 11, Ojars Silins 10, Rodney Chatman 8, David Brembly 3, Michał Chyliński 2, Krzysztof Sulima 0.
MKS: Nicolas Carvacho 23, Marc Garcia 21, Jeriah Horne 17, Lovell Cabbil 13, Błażej Kulikowski 9, Tayler Persons 8, Dawid Słupiński 7, Dominik Wilczek 4, Marcin Piechowicz 0.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj