| Źródło: inf. własna
Dreszczowiec nie z tej ziemi. Finał nie dla BM Stali Ostrów (foto)
Niedzielny mecz zaczął się zgoła odmiennie od piątkowego. To King twardo bronił, trójkę trafił Meier, a BM Stal była pogubiona w ataku i obronie. Koszykarze gości indywidualnie ogrywali ostrowian i prowadzili po 4 minutach 9:2.
Czas wzięty przez Andrzeja Urbana nie pomógł. Stal nadal była jak w amoku. King dobrze bronił, a w ataku powiększał przewagę. W 6 minucie było 16:2. Niemoc rzutów z gry Stali przełamał Ojars Silins, który trafił trójkę. Gospodarze po 1 kwarcie mieli 8-procentową skuteczność z gry (1 na 12), a dziewięć na dwanaście punktów zdobyli z rzutów wolnych. Przegrywali 12:23, mając na koncie 5 strat.
W 16 minucie King prowadził 32:18, grając efektowną koszykówkę, pełną polotu, kapitalnych wsadów. Stal bezradnie patrzyła w obronie na ich poczynania, a sama w ataku nic nie grała. Miała 18-procent skuteczności z gry, przy 46-procentach Kinga.
Po wsadzie Zaca Cuthbertsona w 18 minucie King prowadził już 36:20. Gdyby nie trójki Nemenji Djurisicia i Aigarsa Skele, wynik do przerwy mógł być jeszcze gorszy. I tak szczecinianie prowadzili 44:29, mając 61-procent skuteczności za 2 punkty.
W trzeciej kwarcie BM Stal odrobiła straty do 4 punktów. Było 48:44 dla Kinga i wtedy arcyważną trójkę rzucił Tony Meier. King trafiał naprawdę trudne rzuty. Ostrowianie poprawili defensywę, wygrali trzecią kwartę 22:15, ale o 30 minutach nadal przegrywali 51:59.
W 31 minucie 4 faul popełnił Aigers Skele. Chwilę później Mateusz Zębski popełnił 3 przewinienia i Stal po 70 sekundach ostatniej kwarty była na limicie fauli. Aptekarskie sędziowanie trójki arbitrów, która co i rusz posiłkowała się w oczywistych sytuacjach wideoweryfikacją ciężko się oglądało.
W 37 minucie Stal doprowadziła do wyniku 66:67. Kibice w 3mk Arenie Ostrów szaleli ze szczęścia, bo ich ulubieńcy wrócili do tego meczu. Prowadzili nawet jednym punktem, ale halę uciszył niezawodny Tony Meier.
W końcówce Michalak mial trzy rzuty na dogrywkę. Pierwszego nie trafił, drugi był celny, a trzeci spudłował na zbiórkę kolegów, ale zebrali rywale. Skele miał jeszcze rzut na dogrywkę, ale nie trafił i BM Stal przegrała 76:79.
Warto podkreślić kapitalne zachowanie kibiców, którzy przez całe spotkanie niesamowicie dopingowali swój zespół, nawet gdy ten wysoko przegrywał. Szczęście było blisko, ale taki jest sport.
BM Stal Ostrów – King Szczecin 76:79 (12:23, 17:21, 22:15, 25:20)
BM Stal: Nemanja Djurisić 19, Michał Michalak 14, Aigars Skele 12, Damian Kulig 10, Ojars Silins 10, Jakub Garbacz 9, Markus Loncar 2, Mateusz Zębski 0.
King: Zac Cuthbertson 16, Tony Meier 15, Bryce Brown 14, Phil Fayne 13, George Hamilton 11, Andrzej Mazurczak 6, Filip Matczak 4, Mateusz Kostrzewski 0, Kacper Borowski 0.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj