
Dziewięć serii rzutów karnych do rozstrzygnięcia meczu

Po niezłym kwadransie w wykonaniu ostrowian, w dalszej części pierwszej odsłony meczu w Kwidzynie, przewagę uzyskiwał MMTS. Słabo funkcjonowała bramka Arged Rebud KPR Ostrovii. Statystycy odnotowali zaledwie jedną skuteczną interwencję do przerwy. Ostrowianie stracili aż 19 bramek, a rzucili 15.
Początek drugiej połowy był niestety fatalny dla gości, którzy pierwsze siedem minut przegrali 2:6 i MMTS wygrywał już 25:17. O czas poprosił trener Maciej Nowakowski. Po przerwie na żądanie ostrowianie rzucili 6 bramek tracąc tylko 2. W 47 minucie przewaga zespołu Bartłomieja Jaszki wynosiła już tylko 4 trafienia (27:23).
W 48 minucie bramkę rzucił Łukasz Gierak i to Arged Rebud KPR Ostrovia kontynuowała serię pięciu bramek zdobytych z rzędu. Zrobiło się tylko 27:24 i o czas poprosił trener MMTS-u, Bartłomiej Jaszka.
Mateusz Wojciechowski doprowadził do stanu 27:25 w 50 minucie. Chwilę później na dwie minuty kary wyleciał Łukasz Gierak, a niemoc rzutową MMTS-u, trwającą 10 minut przerwał Filip Wawrzyniak.
W 52 minucie kontaktową bramkę rzucił Przemysław Urbaniak, ale gospodarze odpowiedzieli dwoma trafieniami z rzędu. W 57 minucie Kamil Adamski doprowadził do wyniku 30:29 dla MMTS-u.
Odpowiedział jednak niezawodny tego dnia Robert Kamyszek, który rzucił 7 bramkę. Chwilę później czerwoną kartką ukarany został Ryszard Landzwojczak i gospodarze do końca grali w osłabieniu, przerywając faulami akcję ofensywną ostrowian.
W 59 minucie trafił Kamil Adamski. MMTS też się pomylił, a do remisu 31:31 doprowadził ponownie kapitalnie dysponowany w końcówce meczu Adamski, który rzucił 3 ostatnie bramki.
Jaszka poprosił o czas, ale po wznowieniu rzut Czerkasenko obronił Mikołaj Krekora i doszło do rzutów karnych.
Trzy pierwsze rzucili gospodarze, a ostrowianie dwa spudłowali. Później role się odwróciły i to MMTS nie wykorzystał dwóch siódemek, a goście trafiali. Po pięciu seriach był remis 3:3.
Później skutecznie zaczęli ostrowianie, na co odpowiedział zespół z Kwidzyna. W następnej serii mieliśmy dwie pomyłki. W ósmej serii obie drużyny trafiły. Mieliśmy zatem remis 5:5. Decydująca okazała się seria dziewiąta. Arged Rebud KPR Ostrovia pomyliła się, a gospodarze trafili i wygrali 6:5.
MMTS Kwidzyn – Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów 31:31 (19:15) k. 6:5
Arged Rebud KPR Ostrovia: Zimny, Krekora, Balcerek 1 – Reznicky 5, Adamski 5, Szpera 4, Gajek 3, Urbaniak 3, Gierak 3, Misiejuk 2, Wojciechowski 2, Marciniak 2, Rybarczyk 1, Klopsteg, Tomczak
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj