
| Źródło: inf. własna
Frederik Jakobsen mówi, kto go przekonał do startów w Ostrowie i co było ważne przy wyborze klubu

Zostałeś ogłoszony jako zawodnik, który podpisał porozumienie z ostrowskim klubem i przy okazji potrenowałeś w Ostrowie. Chciałeś sobie przypomnieć ostrowski owal?
-Startowałem tutaj kilka razy, ale zawsze dobrze jest sobie odświeżyć geometrię i posprawdzać kilka rzeczy.
Dlaczego wybrałeś ofertę ostrowskiego klubu?
-Według mnie to bardzo profesjonalny klub, który stale się rozwija. Słyszałem o celach i planach ostrowskiego klubu i to jest dla mnie też motywacja, by być częścią organizacji, która mierzy wysoko. Cele klubu są zbieżne z moimi, stąd też uznałem, że fajnie będzie jeździć w tym zespole. Słyszałem naprawdę dużo dobrego o atmosferze w ostrowskiej drużynie. Wierzę, że razem osiągniemy sporo.
Było coś kluczowego, co Cię przekonało?
-Osoba trenera Mariusza Staszewskiego. Bez dwóch zdań, on od początku chciał mnie w drużynie, zresztą rozmawialiśmy w przeszłości i wiedziałem, że będę tutaj mile widziany. Podoba mi się to, co trener Staszewski robi w Ostrowie, jak pracuje z młodzieżą, jakich TŻ Ostrovia ma juniorów. Naprawdę jestem podekscytowany, że będę częścią tej drużyny.
Ostrów chciałby wrócić do PGE Ekstraligi, rozumiem, że Ty także chciałbyś po zejściu o ligę niżej wrócić do najlepszej żużlowej ligi świata?
-Oczywiście. Mam nadzieję, że jako zespół zrealizujemy te cele i będę mocnym ogniwem drużyny. Bycie częścią ambitnej grupy ludzi to jest to, co mnie napędza.
Ostrów jest jednym z większych torów w Polsce. Lubisz takie obiekty?
-Tak. Jeździ mi się tutaj dobrze. Co prawda w przeszłości miewałem zarówno udane występy w Ostrowie, jak i gorsze, ale lubię tutaj jeździć. Dla zawodnika to ważne, by jego domowy tor był torem, który lubi, na którym dobrze się czuje i z którym jest dobrze spasowany. Wierzę, że przed nowym sezonem wszystko uda się dograć i będę tutaj dobrze punktował.
Nie ma co ukrywać, że ten sezon nie był dla Ciebie jakoś szczególnie udany. Wiesz już co była tego przyczyną?
-Złożyło się na to kilka małych rzeczy. Zmieniliśmy już pewne kwestie. Wnioski zostały wyciągnięte. Już teraz czuję się wypoczęty i zresetowany. Mam ambitne plany na przyszły sezon i już teraz staram się, jak najlepiej przygotować do kolejnego roku.
W tym sezonie byłeś bardzo zapracowanym zawodnikiem. Czy na przyszły sezon planujesz również taką intensywność startów, czy może jednak będziesz wybierał priorytety?
-Będę miał mniej jazdy niż w tym sezonie. Skupię się na priorytetach. Z żużlowcem czasami bywa jak z firmą. Nie zawsze im więcej czegoś produkujesz, tym więcej zarabiasz. Trzeba wybierać priorytety i skupiać się na jak najlepszej jakości. Czasami trzeba zrobić krok niżej, tak jak robię ja teraz, schodząc z PGE Ekstraligi do 1.Ligi, by wrócić mocniejszym.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj