Maciej Gąsiorek rozbija przeciwnika na gali w Niemczech
Gala Walk Hafenkeilerei odbywała się w minioną sobotę w niemieckiej miejscowości Hielbronn. Przeciwnikiem Macieja w wadze do 115 kg był Bartosh Stalewski. Walka miała trwać 3x3 min jednak Maciej posłał swojego przeciwnika na deski już po 30 sekundach.
Warto zaznaczyć, że był to powrót Macieja na ring po 8 miesiącach walki z ciężką kontuzją.
Jest niesamowita radość ponieważ 8 miesięcy już nie walczyłem ze względu na ciężką kontuzję złamania kości piszczelowej. Do walki nie robiłem normalnych przygotowań ze względu na strach przed kolejnymi kontuzjami. Tak naprawdę trenowaliśmy ciężko ale bez żadnych ciężkich sparingów żeby wykluczyć prawdopodobieństwo urazów. Co do samej walki tak naprawdę po raz pierwszy nie czułem stresu związanego przed walką. Być może to było spowodowane tym ,że miałem na głowie jeszcze 3 zawodników z Polski których wstawiłem na Fight Card i tak naprawdę więcej byłem głową w organizacji tych pojedynków i nie myślałem,że za chwilę też będę miał walkę. Pierwsze 30 sekund i robota zrobiona perfekcyjnie , bardzo mocno zacisnąłem trójkąt nogami (duszenie) i rywal musiał skapitulować. Ten pojedynek był mój, czułem się w każdym aspekcie od mojego przeciwnika lepszy. I choć może to zabrzmi trochę zbyt odważnie ale wiedziałem, że w pierwszej rundzie będzie poddanie bądź nokaut. Takie rzeczy się czuje. Na dodatek dodatkowa mobilizacja było to , że w moim narożniku był Dennis Siver , gwiazda największej organizacji na świecie UFC , oraz Niko Suleta. Z takimi postaciami światowego mma grzech nie wygrać. Chciałbym na koniec podziękować wszystkim za wsparcie i mile słowa po walce. Mojej dziewczynie Dominice, która bardzo mocno we mnie wierzy i wspiera , także pozdrowienia dla Rafała Zawidzkiego z Rio Grappling Ostrów Wielkopolski oraz podziękowania dla mojej rodziny za ogromne wsparcie. Mamo , Danielu , Łukaszu, Samanto - dziękuję- powiedział Maciej Gąsiorek po walce.
Gratulujemy kolejnego zwycięstwa i życzymy powodzenia w kolejnych starciach.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj