karnetowiec
Jak zawsze w OSW organizacja SPARINGU przerosła możliwości klubu. Kolejka bez końca do jednej kasy.
Pan Górski nigdy się nie nauczy profesjonalizmu – teraz wybory ważniejsze „sic”. Wiadomo było, że mecz do jednej bramki, natomiast u braci SZ. bez zmian.
Po definitywnym sprzedaniu JK do Wrocławia zrobiła się dziura jak na łuku w Krośnie.
Nie wyrokuje przed sezonem, jednak, gdy starszy z braci na swoim torze jest objeżdżany przez juniora z licencją od 8 miesięcy to lekka kpina.