| Źródło: inf. własna
Ostrowianka miała być położną, a gra w rugby i pracuje w wojsku
W najbliższą sobotę Anna Klichowska kolejny raz ma szanse zostać mistrzynią Polski z drużyną Biało-Zielone Ladies Gdańsk, której to barwy reprezentuje pochodząca z Ostrowa Wielkopolskiego zawodniczka rugby. Co ciekawe, droga do tej dyscypliny sportu, wciąż mało popularnej w naszej kraju, była czystym przypadkiem.
- Brakowało mi sportu na studiach. W szkole podstawowej, gimnazjum i szkole średniej sport w moim życiu zawsze mi towarzyszył. Na położnictwie go nie było – wspomina Anna Klichowska, która studiowała położnictwo na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu. – Szpital, prosektorium, szpital i tak przez trzy lata – śmieje się ostrowianka, mówiąc o tym, jak trafiła do rugby.
Właśnie z tej monotonii i braku sportu zaczęła szukać czegoś związanego ze sportem. Znalazła ogłoszenie w mediach społecznościowych. – W sumie to nawet nie wiedziałam, czym się w to gra i jak się gra. Nie miałam pojęcia, jak się ubrać na trening. Bluza, adidasy, jajowata piłka – takie były początki – wspomina Anna Klichowska.
-Niespełna rok później, trener Biało-Zielone Ladies, obecny selekcjoner reprezentacji Polski zapytał, czy nie chciałabym przyjść grać do Gdańska. Kończyłam wówczas licencjat we Wrocławiu i w sumie pomyślałam, czemu nie – dodaje.
Po skończeniu studiów licencjackich ostrowianka podjęła decyzję, że przyjmuje propozycję z Gdańska i przenosi się nad morze, by grać w najlepszej polskiej drużynie w rugby 7-osobowym kobiet. – Stwierdziłam, że jeśli już gdzieś przejść, to do najlepszego klubu – wyjaśnia.
Szybko trafiła także do reprezentacji Polski, z którą przeszła niesamowitą drogę. -Zaczynałyśmy z reprezentacją grę w dywizji A, czyli z miejsc 13-25 w Europie. W pierwszym roku udało nam się zająć w niej trzecie miejsce, później drugie. Awansowałyśmy do najlepszej dwunastki Starego Kontynentu. Okazało się, że możemy coś osiągnąć, nawet gdy późno zaczęłam uprawiać tę dyscyplinę sportu. Widać było perspektywy, że można do czegoś dojść. Przez 7 lat postęp zrobiłyśmy ogromny, zarówno jak drużyna, jak i sama indywidualnie – podkreśla.
Teraz Anna Klichowska jest kapitanem reprezentacji Polski, która jest mistrzem Europy z poprzedniego roku, a sezon wcześniej zdobyła wicemistrzostwo Starego Kontynentu. – To nie jest nasz sport narodowy. Tam, gdzie jeździmy, rugby jest sportem narodowym, uprawianym zawodowo. Na trybunach zasiada ponad 30 tysięcy widzów. Dla nich to jest codzienność, że chodzi się na mecze rugby – tłumaczy.
- W Polsce jak przyjdzie 40-100 osób to nas już cieszy. Pokazujemy, że jako mały kraj w sensie potęgi rugby, potrafimy coś osiągnąć i zaistnieć. Dla nas nie jest to zawodowy sport. Każda z nas albo pracuje albo studiuje. Nie jest to nasza praca zawodowa. Nie żyjemy ze sportu. Jesteśmy nawet wzorem i podziwiają nas drużyny, które z rugby żyją i tylko uprawiają zawodowo sport – podkreśla Anna Klichowska.
Tegoroczna laureatka Sportowego Wawrzyna Starosty Powiatu Ostrowskiego miała zupełnie inny pomysł na życie.
- Był plan, żeby zostać w Ostrowie i pracować w policji. W tym czasie pojawiło się rugby. Dokumenty z Ostrowa przeniosłam do Gdańska. Tam miałam pójść do szkoły policyjnej. Rozwój kariery sportowej poszedł tak do góry, że wiedziałam, iż będąc policjantką, nie będę mogła się tak poświęcić. Do 26 roku życia nie pracowałam. Bardzo pomogli mi moi rodzice, bo umożliwili mi rozwój kariery sportowej. Kiedy miałam 25 lat pojawiła się możliwość pójścia do wojska – tłumaczy swój obecny zawód.
- Godzę obecnie służbę w wojsku z grą w reprezentacji Polski, za co oczywiście dziękuję. Wyjeżdżając na zgrupowanie, zostaję oddelegowana na reprezentowanie kraju. To było dla mnie najważniejsze. Gdyby tak nie dało się łączyć, to już w kwietniu wykorzystałabym cały urlop, który mi przysługuje. Służę w Wojskowej Komendzie Transportu w Gdańsku. Na tę chwilę w stopniu starsza szeregowa. Złożyłam dokumenty i mam nadzieję, że w październiku uda mi się dostać do Szkoły Oficerskiej, bo zakończeniu kariery sportowej, wiążę swoją przyszłość z wojskiem – dodaje Anna Klichowska.
Reprezentacja Polski w tym roku walczyła już w turniejach World Series w Tuluzie, a także zagra w Igrzyskach Europejskich, które w czerwcu odbędą się w Małopolsce. Rugby 7-osobowego to również dyscyplina olimpijska. Jest więc szansa, że ostrowianka, Anna Klichowska wraz z reprezentacją Polski pojedzie w przyszłym roku do Paryża na Igrzyska Olimpijskie.
Tego oczywiście życzymy i trzymamy kciuki za rozwój kariery.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj