Polska zwycięża w Ostrowie
Początek dzisiejszych zawodów należał do podopiecznych Andersa Sechera. W biegu pierwszym para Jepsen Jensen – Kildemand po kapitalnym wyjściu z pod taśmy, przyjechała do mety na podwójnym prowadzeniu i podopieczni Marka Cieślaka musieli gonić wynik. Do groźnie wyglądającej sytuacji doszło już w drugim wyścigu. Najpierw bezpardonowym atakiem przy krawężniku popisał się Przemysław Pawlicki, jednak jego rywal – Nicki Pedersen, utrzymał się na motocyklu, by później samemu spowodować upadek Krzysztofa Buczkowskiego.
W powtórce biegu, już bez wykluczonego Pedersena, pewnie triumfowali biało czerwoni, doprowadzając tym samym do remisu. Kolejne dwa biegi, to również pewne zwycięstwa gospodarzy dzisiejszego spotkania. Po pierwszej serii startów, na tablicy świetlnej widniał następujący wynik: 15:9.
Gdy wydawało się, że będzie to łatwe i przyjemne popołudnie dla reprezentantów Polski, po raz kolejny dała o sobie znać duńska para Jepsen Jensen – Kildemand. Ci dwaj młodzi zawodnicy, występujący na co dzień na torach PGE Ekstraligi, pewnie zwyciężyli w biegu siódmym i zmniejszyli stratę do Polaków do czterech oczek. Na duże słowa uznania zasłużył dziś Bartosz Zmarzlik. Zawodnik gorzowskiej Stali, zaprezentował dziś bardzo ambitną jazdę, czego dowodem jest jego postawa w biegu ósmym, gdy odważnym atakiem przy krawężniku wyprzedził Bjarne Pedersena i nie pozwolił Duńczykom na podwójne zwycięstwo. Goście starali się również odrabiać starty za pomocą popularnego „Jokera” ale i ta metoda nie przyniosła wymiernych korzyści.
Po objęciu prowadzenia przez Polaków w biegu trzecim, podopieczni Marka Cieślaka starali się kontrolować dalsze losy spotkania. Przed biegami nominowanymi (bieg 13-15), gospodarze prowadzili różnicą sześciu oczek i nic nie wskazywało na tak emocjonującą końcówkę. Jednak waleczni goście z kraju Hamleta w biegu 13 przywieźli do mety podwójne zwycięstwo i przewaga gospodarzy zmalała do zaledwie dwóch punktów. Zgromadzeni na Stadionie Miejskim kibice, z wielkim zaciekawieniem obserwowali ostatnie dwa biegi. Za sprawą Nickiego Pedersena, bieg 14 zakończył się remisem i o tym kto odniesie dziś upragnione zwycięstwo miała zadecydować ostatnia gonitwa dnia. W niej świetnie ze startu wystrzeliła para Pawlicki – Hampel i niesieni dopingiem polskich fanów dowieźli do mety pewne zwycięstwo, pieczętując tym samym triumf Polaków nad odwiecznym rywalem.
Trener Marek Cieślak z pewnością może być zadowolony dziś z postawy Przemysława Pawlickiego (14+1) i Jarka Hampela (12+1). Słabiej spisali się dotychczasowi liderzy kadry. Tomasz Gollob i Krzysztof Kasprzak łącznie przywieźli zaledwie sześć oczek.
Reprezentacja Danii - 43
1. Michael Jepsen Jensen - 5+2 (2*,0,2*,1,0)
2. Peter Kildemand - 14 (3,2,3,4!,2,0)
3. Nicki Pedersen - 8+2 (w,1*,3,1*,3)
4. Bjarne Pedersen - 7 (1,2,1,t,3)
5. Niels Kristian Iversen - 7+1 (1,2,2,1*,1)
6. Mikkel Michelsen - 2+1 (0,0,0,-,2*)
Reprezentacja Polski - 49
9. Krzysztof Kasprzak - 3 (1,1,d,0,1)
10. Bartosz Zmarzlik - 9+1 (0,3,2,2*,2)
11. Krzysztof Buczkowski - 8+2 (2*,1,1,3,1*)
12. Przemysław Pawlicki - 14+1 (3,3,3,3,2*)
13. Jarosław Hampel - 12+1 (2*,3,1,3,3)
14. Tomasz Gollob - 3 (3,0,0,0,0)
Bieg po biegu:
1. Kildemand, Jensen, Kasprzak, Zmarzlik 1:5
2. Pawlicki, Buczkowski, B. Pedersen, N. Pedersen (w) 5:1 (6:6)
3. Gollob, Hampel, Iversen, Michelsen 5:1 (11:7)
4. Pawlicki, Kildemand, Buczkowski, Jensen 4:2 (15:9)
5. Hampel, B. Pedersen, N. Pedersen, Gollob 3:3 (18:12)
6. Zmarzlik, Iversen, Kasprzak, Michelsen 4:2 (22:14)
7. Kildemand, Jensen, Hampel, Gollob 1:5 (23:19)
8. N. Pedersen, Zmarzlik, B. Pedersen, Kasprzak (d/4) 2:4 (25:23)
9. Pawlicki, Iversen, Buczkowski, Michelsen 4:2 (29:25)
10. Hampel, Zmarzlik, Jensen, B. Pedersen (t) 5:1 (34:26)
11. Buczkowski, Kildemand!, N. Pedersen, Gollob 3:5 (37:31)
12. Pawlicki, Kildemand, Iversen, Kasprzak 3:3 (40:34)
13. B. Pedersen, Michelsen, Kasprzak, Gollob 1:5 (41:39)
14. N. Pedersen, Zmarzlik, Buczkowski, Jensen 3:3 (44:42)
15. Hampel, Pawlicki, Iversen, Kildemand 5:1 (49:43)
Statystyki: Sportowefakty.pl, tekst Mateusz Kołodziej, foto: Karolina Kopecka