| Źródło: inf. własna
Postraszyli faworyta do przerwy, ale sensacji nie było (foto)
Arged Rebud KPR Ostrovia wystąpiła w tym meczu bez Kamila Adamskiego i Artura Klopstega. Trener Maciej Nowakowski do kadry meczowej wpisał trójkę bramkarzy. Ten najmłodszy Jakub Zimny do przerwy odbił 4 na 11 piłek i miał duży udział w tym, że wynik po 30 minutach był na przysłowiowym styku 16:14 dla Orlen Wisły Płock.
Początek meczu był bardzo wyrównany. Po rzucie Marka Szpery do pustej bramki było 3:2 dla ostrowian. W 15 minucie po trafieniu Dawida Dawydzika, Orlen Wisła Płock wygrywała 8:6.
W 18 minucie Marcel Jastrzębski wybronił rzut karny Patryka Marciniaka, a chwilę później młody bramkarz popisał się kapitalną interwencją w sytuacji sam na sam z Bartłomiejem Tomczakiem. Zamiast 8:10 zrobiło się 7:11, patrząc od strony gospodarzy.
W 23 minucie po rzucie Gieraka, Arged Rebud KPR Ostrovia doprowadziła do wyniku na styku. Było tylko 11:10 dla faworyta. W 26 minucie jednak Orlen Wisła odskoczyła do stanu 14:10. Po 30 minutach było 14:12, a Krzysztof Misiejuk próbował jeszcze w kontrze w ostatnich sekundach pokonać Jastrzębskiego.
Niestety, w drugiej połowie posypała się gra ostrowian w ataku. Goście poprawili zdecydowanie defensywę, a miejscowy nie potrafili na to znaleźć recety, a na dodatek popełniali proste błędy. Taki zespół jak Orlen Wisła Płock wykorzystała to bezlitośnie.
W 43 minucie po wrzutce Przemysława Krajewskiego do Michała Daszka bylo 25:17 i to oznaczało definitywny odjazd Nafciarzy ambitnie walczącym ostrowianom.
Zbyt duża liczba prostych, wręcz szkolnych błędów w ataku, a co za tym idzie strat, sprawiła, że Orlen Wisła Płock wygrała w 3mk Arenie 31:23
Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów - Orlen Wisła Płock 31:23 (14:16)
KPR: Balcerek, Zimny, Krekora – Reznicky 5, Marciniak 5, Tomczak 2, Krivokapić 2, Gajek 2, Urbaniak 2, Gierak 2, Rybarczyk 1, Łyżwa 1, Szpera 1, Misiejuk.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj