
| Źródło: WP Sportowefakty/inf.własna
PZM nie zamierza odpuścić i znów grozi TŻ Ostrovii. Liczy się sztuka, a nie jakość

Waldemar Górski, prezes TŻ Ostrovia zapowiedział, że nie zamierza płacić 340 tysięcy złotych. Podobnie myślą prezesi klubów z Gorzowa i Leszna.
- W skrajnych przypadkach brak wpłaty może skończyć się wykluczeniem klubu z rozgrywek ligowych w przyszłym roku i utratą prawa do posiadanego miejsca w danej klasie rozgrywkowej, co wiąże się z koniecznością startu od początku, czyli od najniższego poziomu rozgrywek – mówi na łamach WP SportoweFakty Katarzyna Kalinowska, szefowa zespołu licencyjnego.
- W sezonie 2022 ten klub (TŻ Ostrovia) nie uzyskał formalnie licencji żadnego adepta w jakiejkolwiek klasie. Trzeba pamiętać, że PZM nie nalicza opłat szkoleniowych w oparciu o zasługi historyczne, ale o bardzo konkretne i zweryfikowane kryteria, w których chodzi o zachowanie ciągłości procesu szkolenia. Podobnie sprawa ma się w przypadku klubów z Gorzowa i Leszna, którym w sezonie 2022 także "powinęła się" noga w zakresie realizacji wymogów szkoleniowych – mówi dalej cytowana przez WP SportoweFakty Kalinowska.
Ze słowami o braku licencji żadnego z adeptów można by polemizować. Dla PZM kluczowe jest słowo "formalnie", bo zdać egzamin czterech adeptów zdało, tyle tylko, że nie odjechali adepci z Ostrowa wymaganych 15 biegów. Licencję w klasie 500cc w październiku zdał przecież Filip Seniuk, a w klasie 250cc: Paweł Sitek, Franciszek Dymowski i Kornel Nowak. Nie mogli oni odjechać wymaganych biegów, bo… skończył się sezon.
Z przyczyn obiektywnych (data urodzenia) niektórzy mogli przystąpić do egzaminu dopiero w październiku.
Ze słów szefowej zespołu licencyjnego wynika wprost, że nie ważne, jak szkolisz, ważne, żeby „sztuki” się zgadzały według zapisów regulaminowych. Większego absurdu w polskim żużlu dawno nie było, ale powoli władze tej dyscypliny sportu przyzwyczajają kibiców, że logika ze speedwayem nie ma nic wspólnego.
Ciekawe, czy od szkolenia na tzw. sztuki, reprezentacja Polski zdobywałaby tyle złotych medali, a Piotr Szymański, jako przedstawiciel FIM Europe z dumą wręczał je podopiecznym trenera Rafała Dobruckiego?
Wystarczy przypomnieć, że złoto Mistrzostw Europy Par U19 wywalczyła trójka reprezentujących ukarane kluby z Leszna, Gorzowa i Ostrowa.
Zapamiętajmy jednak słowa, że opłat szkoleniowych PZM nie nalicza za historyczne zasługi...
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj