Stal wyszarpała zwycięstwo
Od początku obie drużyny borykały się ze słabą skutecznością. Trochę lepiej pod tym względem wyglądała Stal, toteż po nieco ponad 5 minutach prowadziła 12:5 – HydroTruck był wówczas 2/9 z gry. Trzeba też wspomnieć, że od początku ostrowianie męczyli na różne sposoby Adriana Boguckiego (ostatecznie rozegrał bardzo dobry mecz), który starał się odgryzać głównie na ofensywnej desce i w obronie, masując się z Darnellem Jacksonem. W ostatniej akcji, równo z syreną, za trzy trafił Jakub Garbacz i miejscowi prowadzili różnicą 11 oczek. Radomianie byli 4/18 z gry.
W drugiej ćwiartce w dalszym ciągu oglądaliśmy indolencję w ataku – zwłaszcza po stronie gości. W związku z tym worek z punktami rozwiązał się dopiero po 3 minutach. Radomianie zaczęli łapać rytm mniej więcej w połowie kwarty – Stal pudłowała, ale utrzymywała przewagę. Końcówka kwarty należała jednak do ekipy z Ostrowa – ostatnie 3 minuty miejscowi wygrali 9:5. Radom rzucił do przerwy tylko 21 punktów na skuteczności 9/32, z czego 5 rzutów (na 7 prób) trafił Adrian Bogucki – center zakończył pierwszą połowę z linijką 10 pkt./10 zb.
Radom zaczął drugą połowę od serii 12:3, a Adrian Bogucki zdobył 7 z 12 oczek. Cyk. Mike Taylor powinien postawić wykrzyknik przy nazwisku młodego centra – oby więcej takich spotkań! Trener Majewski wziął przerwę po serii HydroTrucka i kilkanaście sekund po timeoucie za trzy trafił Jay Threatt, ale to by było na tyle, jeśli chodzi o pozytywy w tej kwarcie. Stal stanęła, a Carl Lindbom przypomniał sobie jak trafiać i w 3 kwarcie rzucił trzy trójki. Jedna z nich, na niespełna 2 minuty przed końcem 3q, zmniejszyła deficyt Radomia do 2 punktów. W następnych akcjach Marcin Piechowicz dwukrotnie okazał się najsprytniejszy w strefie podkoszowej i goście wyszli na prowadzenie.
Czwartą kwartę oba zespoły zaczęły zza linii 6,75m i Stal wróciła na prowadzenie. Sporo było niecelności i chaosu, ale końcówka należała do gospodarzy. Nikola Jevtović dobił niecelny rzut Dambrauskasa na niespełna półtorej minuty przed końcem i podopieczni Łukasza Majewskiego mieli 7 oczek przewagi i nie oddali zwycięstwa. Radomianie zdobyli zaledwie 2 punkty w ostatnich 5 minutach meczu, a Rod Camphor skończył mecz na skuteczności 0/11 z gry. Ławka Stali wypunktowała rezerwowych z Radomia 24:7.
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski – HydroTruck Radom 59:51 (20:9, 14:12, 9:24, 16:6)
Stal: Threatt 11 (3x3), Szymkiewicz 10, Mokros 9, Jevtović 7, Garbacz 6, Dylewicz 5, Żołnierewicz 5, Jackson 4, Dambrauskas 2.
HydroTruck: Bogucki 21 (14 zb.), Trotter 12 (3x3), Lindbom 11 (3x3), Piechowicz 4, Wątroba 3.
fot. Rafał Jakubowicz
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj