Start lepszy od Stali
Lublinianie zaczęli od wypunktowania Stalówki 8:2, jednak m.in. dzięki dobrej grze Threatta z Jevtoviciem Stal odrobiła praktycznie wszystkie straty już po czterech minutach premierowej odsłony – było wówczas 10:9 dla gospodarzy. Start przypomniał jednak, dlaczego jest nazywany rewelacją ligi – trójka Martinsa Laksy i szybka kontra zmusiły Łukasza Majewskiego do wykorzystania timeoutu. Po czasie atak koszykarzy z Ostrowa kompletnie stanął, a lublinianie grali swoje, wychodząc po 10 minutach na prowadzenie różnicą 12 punktów. W drugiej kwarcie Stal zaczęła lepiej bronić, lecz w dalszym ciągu brakowało egzekucji w ataku, na domiar złego kostkę skręcił Łukasz Wiśniewski. Stal nie złożyła jednak broni i dzięki rzutom za trzy, które długi czas były piętą achillesową ostrowian i skutecznej akcji Threatta w końcówce, zbliżyła się do gospodarzy na 2 punkty.
Stal bardzo dobrze zaczęła drugą połowę, a Start w przeciągu 3 minut popełnił 4 straty – David Dedek poprosił o przerwę, bo Stal przeprowadziła serię punktową 8:0. Po timeoucie Mateusz Dziemba przerwał niemoc swojej ekipy, trafiając dwukrotnie za 3 i tym razem Łukasz Majewski poprosił o czas. Lublinianie złapali wiatr w żagle, jak profesor grał Martins Laksa, a po drugiej stronie Filip Dylewicz dwukrotnie zaspał przy kryciu Damiana Jeszke, który zamienił te błędy na dwie trójki. Minutę przed końcem gospodarze prowadzili różnicą 11 oczek, którą do końca tej odsłony jeszcze powiększyli. W ostatniej ćwiartce Stalówce brakowało skuteczności zwłaszcza zza łuku i gospodarze umiejętnie kontrolowali przebieg meczu do samego końca. Lublinianie wygrali po raz 10 w sezonie i z bilansem 10-2 plasują się w ścisłej czołówce tabeli.
Start Lublin – BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 84:72 (29:17, 11:21, 25:14, 19:20)
Start: Laksa 17, Carter 15 (5x3, 14 as.), Lemar 13, Dziemba 11, Borowski 9, Jeszke 8, Taylor 8 (10 zb.), Szymański 3, Grochowski, Pelczar.
Stal: Threatt 17, Dylewicz 16 (4x3), Dambrauskas 12, Jevtović 8, Żołnierewicz 7, Garbacz 6, Szymkiewicz 4, Wiśniewski 2, Mokros, Ryżek.
Fot. Rafał Jakubowicz
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj