
| Źródło: inf. własna/Instagram Zofia Buszewska
Szokująca decyzja pochodzącej z Ostrowa reprezentantki Polski

- Zrozumiałam, że nie chcę wokół siebie dram, stresów, konfliktów. Zaczęłam wybierać dystans zamiast braku szacunku. Priorytetować swój pokój, zdrowie i szczęście. Nie żegnam się, mówię - do zobaczenia – napisała na swoim Instagramie Zofia Buszewska.
Ostrowianka była najsłynniejszą wychowanką biało-czerwonych pasiaków. Dziewczyny zaczynające grać w piłkę nożną właśnie Zofię Buszewską stawiały sobie za wzór. Wybiła się z Ostrowa jako nastolatka. Trafiła do Medyka Konin, a później GKS-u Katowice. Następnie do wówczas najlepszej polskiej drużyny, Czarnych Sosnowiec, z którą święciła duże sukcesy.
Zadebiutowała w reprezentacji Polski kobiet. Choć występowała na pozycji obrońcy, potrafiła strzelać bramki w koszulce z orzełkiem na piersi. Wydawało się, że cała kariera sportowa stoi przed nią otworem.
- Czy to właściwy moment? Taki chyba nigdy nie nadejdzie. Ale nie myślałam, że nadejdzie tak szybko. Piłce zawdzięczam wiele. Przeżyłam z nią i dzięki niej wspaniałe chwile, ale też te trudniejsze, które ukształtowały mój charakter. Pewnie, gdyby nie moja odwaga, nadal bym w tym trwała, zatracając w pewnym sensie siebie. A ktoś mądry powiedział: masz jedno życie, zadbaj w nim przede wszystkim o siebie – czytamy w poruszającym wpisie w mediach społecznościowych Zofii Buszewskiej.
- Kończę swoją przygodę z zawodowym uprawianiem piłki nożnej. Futbol pozostanie moją pasją. Do tej pory przecież stanowił on większą część mojego życia. Ale jest wiele aspektów w naszej kobiecej piłce, które skutecznie i sukcesywnie zabierały moją radość z grania. Zbyt wiele. Mogłabym w tym momencie rozpisać się bardziej, ale… po co? Każdy, kto był nawet na chwilę w tym środowisku, wie, o czym mowa… - pisze dalej ostrowianka.
- Bardzo się cieszę, że na swojej piłkarskiej ścieżce mimo wszystko spotkałam osoby, które w naszej relacji zawsze były szczere, mogłam i mogę na nich polegać i nigdy nie będą życzyć mi źle. Za to im z całego serca dziękuję. Ale to tylko ci ludzie, wraz z moją rodziną, wiedzieli, że nie od tygodnia, a nawet nie od miesiąca w otaczającym mnie „środowisku” czułam się zagubiona, zmęczona, zwyczajnie źle – nie kryje.
- Są decyzje, które łamią nam serce, ale ostatecznie przynoszą spokój. Na szczęście znalazłam w swoim życiu inne zajęcie, które ostatnio nakręca mnie tak samo jak kiedyś piłka. Właśnie jemu będę chciała się poświecić i w nim się realizować. Ale o tym później… - kończy Zofia Buszewska.
Decyzja młodej piłkarki jest szokiem. Niemniej jednak należy ją uszanować i życzyć Zofii Buszewskiej spełnienia się w kolejnej pasji. My dziękujemy za piękne chwile wzruszeń, gdy oglądając mecze reprezentacji Polski kobiet, czuliśmy dumę, że z orzełkiem na piersiach gra zawodniczka z Ostrowa Wielkopolskiego.
Fot: Instagram Zofia Buszewska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj