Wysoka porażka w Bydgoszczy. Zawiedli nawet liderzy

Zaczęło się źle od błędu Olivera Berntzona, który po wygranym starcie odjechał zbyt szeroko od krawężnika i spadł z pierwszego na trzecie miejsce. Później odbił drugą pozycję, ale widać było, że daleko mu do dobrego spasowania z bydgoską nawierzchnią. W biegu juniorskim Sebastian Szostak chcąc uniknąć wjazdu w taśmę startową, sam się ukarał i przyjechał daleko za rywalami.

Po sześciu biegach było już 24:12 dla gospodarzy, w szeregach których nie było praktycznie słabych punktów. Nawet Benjamin Basso, który wskoczył za Daniela Jeleniewskiego punktował bardzo dobrze. Bellego, Lyager czy Przyjemski jechali w jakby innej lidze, dysponując lepiej dopasowanym sprzętem.

W zespole z Ostrowa zawodzili praktycznie wszyscy. Pojedyncze zwycięstwa Berntzona czy Musielaka były tylko jaskółką, która wiosny nie czyni. Obaj zdobyli co prawda najwięcej punktów, ale od liderów drużyny oczekuje się znacznie więcej.

Pochwalić można za końcówkę zawodów Jakuba Krawczyka, który po dobrych startach, dowoził do mety punkty. Szkoda tylko, że zdarzały mu się błędy, na skutek który potracić sporo punktów na dystansie.  

Po 13 biegach było 48:30, a skończyło się porażką 34:56. Zawiedli liderzy drużyny, od których wymaga się więcej niż 8 punktów w 6 startach. Słabe spotkanie odjechał Grzegorz Walasek, który uderzył się w pierś w rozmowie z Łukaszem Benzem z Canal+ Spor 5.

- Chyba przesadziłem z zębatkami, bo bardzo nisko zacząłem zawody. Wydawało mi się, że szybko jadę po trasie, a wszystkie trzy starty nie były rewelacyjne. Bydgoszcz nie jest moim ulubionym torem. Nie potrafiłem sobie poradzić. Źle startowałem, źle wybierałem przełożenia. Dobrze, że pojeździłem po miesięcznej przerwie. Mam nadzieję, że takie zawody mi się nie powtórzą – powiedział na antenie Canal+ Sport Grzegorz Walasek.

Abramczyk Polonia Bydgoszcz 56

9.Daniel Jeleniewski  1 (1,0,-,-,-)
10. Szymon Szlauderbach  3 (1,2,d,-)

Arged Malesa Ostrów 34
1.Oliver Berntzon  10 (2,2,1,3,0,2)