25-latek podpalił się w ostrowskim szpitalu, trwa walko o jego życie
We wtorek 12 lutego matka Szymona nie mogła go znaleźć - dzwoniła do kadry szpitala, a nawet do innej pacjentki. Pół godziny później oddzwonił do niej ordynator i poinformował, że jej syn chciał się zabić i słyszał głosy. Noc spędził w izolatce. Jednak w pewnym momencie wyszedł do łazienki i to tam doszło do tragedii.
25-latek został przetransportowany helikopterem LPR do szpitala w Gryficach koło Szczecina.
25-letni Szymon, który 12 lutego targnął się na swoje życie, ma poparzone 70 procent ciała.
Jego stan nadal jest bardzo ciężki, oddycha za pomocą respiratora i jest w śpiączce farmakologicznej.
Jak informowali pracownicy szpitala, 25-latek miał zdiagnozowaną schizofrenię. Wcześniej miał mieć problemy z paleniem marihuany.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj