Koniec śledztwa w sprawie wybuchu w Jankowie, jest winny
Około godziny 13:30 mieszkańcy Jankowa Przygodzkiego i pobliskich miejscowości usłyszeli potężny huk, któremu towarzyszył wysoki na kilkanaście metrów słup ognia oraz nieznośny dla ludzkiego ucha świst, który pokazał jak niebezpieczny dla nas jest GAZ- błękitne paliwo.
W wyniku rozszczelnienia gazociągu gazu ziemnego Gustorzyn-Odolanów wysokiego ciśnienia o średnicy 0.5 m i ciśnieniu roboczym 5.4 MPa w Jankowie Przygodzkim doszło do wybuchu. W wyniku pożaru spłonęło 10 budynków mieszkalnych oraz 2 budynki gospodarcze.
W wyniku katastrofy zginęły 2 osoby byli to pracownicy budowy ,13 osób zostało rannych z czego 7 hospitalizowanych. W akcję ratowniczą na miejscu eksplozji zaangażowanych było ok. 200 strażaków, 50 zastępów straży pożarnej, 7 zespołów ratownictwa medycznego, a miejsca zdarzenia strzegło 115 policjantów.
Po ponad 4-letnim śledztwie Prokuratura przekazała do sądu akt oskarżenia, zgodnie z którym za zdarzenie odpowiadać będzie 36-letni inżynier budowy zatrudniony w jednej z firm podwykonawczych inwestora.
Śledztwo było długie i skomplikowane dlatego trwało ponad 4 lata, łącznie powołano kilkunastu biegłych.
"Prokurator przedstawił zarzut niedostosowania sposobu prowadzenia robót ziemnych do wymogów zawartych w projekcie i dokumentacji technicznej. A także niebezpieczne odstępstwa w zakresie szerokości i głębokości wykonywanego wykopu. W oparciu o opinie biegłych zarzucono również niezabezpieczenie skarp wykopu w warunkach dodatkowego obciążenia" - powiedział Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Mężczyzna nie przyznaje się do winy - grozi mu do 8 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj