Kiedyś kibic Ostrovii
Ojciec, Jacek, jadąc po pijanemu bodajże w 1988, po awansie do ekstraklasy, zabił rowerzystę. Nie jeździł w 1989, miał odebrane prawo jazdy. I tak "Ostrovia" spadłaby z hukiem, ale może z mniejszym.
Sam Sebastian był ćpunem i się zaćpał mając 29 lat. A konkubina 31-letnia tak sobie po prostu zmarła ? Lał ją aż furczało.