Laura
Nie dziwię się, że Pan Mikołajczyk nie wie, jak rozprzestrzenia się ta choroba. Otóż najbardziej winni są myśliwi, ciągnąć krwawiąca zdobycz przez las. Nie zmieniają, ani nie dezynfekuja butów ani odzieży.
Rolnicy również nie przestrzegają zasad zoo higieny weterynaryjnej. Nie stosują w swoich gospodarstwach mat dezynfekcyjnych, nie stosują odzieży ochronnej. Myśliwym wydaje się, że dziki nie wyczuwają zagrożenia. Wprost przeciwnie! Próbują chować się w mieście i tu znów zaczyna się obława. Proszę, posłuchajcie w tym temacie fachowców. Polecam Panią dyrektor zoo w Poznaniu.