Magdalena

Oceniono 21 raz(y) 5

Prawda jest taka że formy elektryczne Kalisz-Ostrów okolica to naprawdę wszystko własność obrzydliwych nowobagadzkich którzy kosztem życia i zdrowia młodych ludzi nabijają sobie kabze. Bogacą się wykorzystując młodych ludzi do pracy na granicy bezpieczeństwa albo i w ogóle bez jakichkolwiek zabezpieczeń BHP, a młodzi płaczą i pracują ( bo mają kredyty na mieszkania i rodziny na utrzymaniu), mamią młodych ludzi zarobkami rzędu 5000 tys. (tylko nie dopisują w ogłoszeniu że trzeba pracować 5-6 dni w tygodniu a czasami i w niedziele po 12 godzin najlepiej (przy takim wymiarze godzinowym to i sprzątaczka tyle wyciągnie licząc najniższą stawkę godzinową). Zero BHP zero wsparcia pomocy nic a nic i dotyczny to każdej branży budowlanej. Mam nadzieje, że te nowobogackie fircyki przypominające gwiazy disko polo kiedyś zapłącą za to

Pracodawca stający na innych śmieciowych pracodawców

Oceniono 12 raz(y) 4

Nieszczęśliwy wypadek? Wina zaniedbań BHP. Teraz ta śmieciowa firma i pracownicy, co zaniedbali to powinni dostaćulionowevkary i milionowe odszkodowania dla rodziny. Firma powinna zbankrutować jeżeli nie potrafią śmiecie zaprwnić bezpiecznych warunków pracy

Tomasz

Oceniono 5 raz(y) 3

bardzo mi przykro

Poprawa

Oceniono 4 raz(y) -2

36-letni mieszkaniec Ostrowa Wielkopolskiego zginął podczas prac na budowie.


Śmiertelne porażenie prądem miało miejsce w powstającej hali produkcyjnej w Kaliszu w środę wieczorem.

"Po przybyciu na miejsce okazało się, że pracownik ochrony otworzył już pomieszczenie, w którym znajdowała się ta osoba. Nasze działania polegały na sprawdzeniu pomieszczenia. Okazało się, że w rozdzielniku jest jeszcze prąd elektryczny. Odłączyliśmy napięcie w budynku. Osoba miała zaciśniętą dłoń na urządzeniu w tej rozdzielni elektrycznej. Uwolniliśmy rękę, sprawdziliśmy czynności życiowe osoby. Niestety, poszkodowany nie oddychał i nie miał tętna" - powiedział mł. kpt. Szymon Zieliński, oficer prasowy kaliskiej straży pożarnej.

Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Poszkodowany miał 36-lat.
Najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek