Biegnąc do lasu miałeś czas na telefon do przyjaciela i to Cię odwiodło od swoich zamiarów?! Historia wyssana z palca, napisana po to aby zebrać wokół siebie atencję i zagrać na emocjach ludzi. Tym razem nie handlujesz już usługami czy produktami, a ludzką empatią, bo wydaje Ci się że potrzebujesz leczenia. Bez żadnej diagnozy, wcześniejszych terapii czy prób leczenia - bo nic o tym nie wspominasz. Tak się składa, że obserwowałam Twoje profile społecznościowe - czym się w życiu nie zajmowałeś? Nagrywanie filmów, robienie zdjęć, wyjazdy na koncerty żeby robić filmy, kursy na tiktoku - o czymś zapomniałam? I nic nie wyszło? To jest Twój perfekcyjnie ułożony „biznes”, z którego teraz nie możesz zadbać o swoje zdrowie? A w tej całej „dramatycznej” sytuacji wymyśliłeś kolejną rzecz, którą się będziesz zajmował tj. pisarstwo. Tomku, jesteś atencjuszem, męczennikiem na pokaz. Jestem przekonana, że teraz karmisz się każdym lajkiem, udostępnieniem i wpłaconą złotówką. Mam ogromną nadzieję, że k