| Źródło: wypowiedzi: rc.fm
Prokuratura sprawdza kto zawinił, karetka idzie do kasacji.
Zaledwie miesiąc jeździł ambulans, który zderzył się osobowym autem i rozbił na drzewie. Karetka najprawdopodobniej trafi teraz do kasacji, na szczęście pojazd zastąpiła karetka rezerwowa.
Mamy na szczęście rezerwowe pojazdy i w tym momencie, w ciągu kilku godzin rozbity pojazd zastąpiony został innym ambulansem" - powiedział Adam Stangret, szef SOR w ostrowskim szpitalu.
Obecnie ostrowska prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie śmiertelnego zderzenia z karetką w Ostrowie.
"Bezpośrednio na miejscu zdarzenia wykonane zostały niezbędne czynności - w tym oględziny obu zabezpieczonych pojazdów. Zabezpieczono też zapisy rejestratora GPS, a także dostępne zapisy monitoringu. Prokuratura zleciła też przesłuchanie świadków. Ten materiał zostanie przekazany biegłym" - powiedział Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie.
Na wczorajszej konferencji prasowej Ratownicy z ostrowskiego szpitala zaapelowali by nie winić ich za ten wypadek, gdyż każdego dnia spieszą z pomocą.
"Nazywani jesteśmy mordercami w karetkach. Trudno nam się z tym zgodzić. To są ludzie, którzy codziennie jeżdżą komuś udzielić pomocy, ratować życie. Mamy świadomość tego, że mamy gdzieś dojechać, często jedziemy na sygnale, ryzykując własne życie, komuś to życie ratować. Wypadki się zdarzają, zdarzały i zdarzać będą - niestety tak mówi statystyka. Jest na przykro. Po prostu przykro. I ze względu na to, że zginął ktoś w wypadku, a rodzina straciła bliską osobę, jak i to, że będziemy tego konsekwencje ponosić teraz wszyscy..." - powiedział Wojciech Kornaszewski.
W wypadku ranni zostali także ratownicy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj