A wydawało się, że jest tak pięknie. Pszczoły na przekór aurze zapełniły plastry słodkim miodem, zgromadziły duże ilości pyłku, zbudowały wiele nowych plastrów a warroza z nosemozą jakoś w tym sezonie nie wpłynęły znacząco na ich rozwój. Sezon więc można w zasadzie, mimo suszy i upałów, uznać za przyzwoity.