
| Źródło: TVP
Rolniczka Anna z Kalisza wybrała. Jak zareagował Jakub z Ostrowa?

W dziewiątym odcinku programu „Rolnik szuka żony” kandydaci spotkali się z przyjaciółmi i rodziną wybierającej. - Chciałbym, żeby Ania towarzyszyła mi przez resztę życia – mówił przed znajomymi Ani spod Kalisza Jakub z Ostrowa Wielkopolskiego. – Mocna deklaracja – wtrąciła rolniczka. – Chyba każdy tu z takim celem przyjechał – ripostował Dominik, kandydat z Mikołowa na słowa ostrowianina. – Nie wiem, z jakim. Ja mówię o swoim – odpowiedział Jakub. Pytany, czym się zajmuje, odpowiedział: Prowadzę firmę, w zasadzie restaurację z pubem.
- Nie wiem, czy jesteśmy sobie z Anią pisani, natomiast mamy wspólne wartości. Moglibyśmy stworzyć relację, która będzie trwała i szczera – mówił przed kamerami telewizyjnymi Jakub z Ostrowa, 30-latek ubiegający się o względy Anny z Kalisza, 36-latki, wybierającej spośród kandydatów w dziesiątej edycji programu „Rolnik szuka żony”.
-Może to trochę nieskromnie zabrzmi, ale jestem najlepszym wyborem dla Ani. Wiadomo, w jakiej sytuacji jest Kuba. Mikołaj jest za młody po prostu – tłumaczył Dominik.
-Dominik jest mało żywotny, za słaby psychicznie do charakteru Ani – uważał z kolei Mikołaj.
-Szczerze, widzę w twoich oczach, Ania, że ty w tych chłopakach nic nie widzisz. Nie ma takiego: Wow! Po prostu – zaznaczyła koleżanka Ani.
Zdania przyjaciół Ani odnośnie tego, którego kandydata powinna wybrać 36-latka były mocno podzielone. Koleżanki zachwalały Kubę z Ostrowa. – Też jest po przejściach, też czegoś doświadczył. Najwięcej się spowiada o tobie – zaznaczały.
-Myślę, że nie po to Ania poszła do programu, żeby jednak zostać sama – mówił w rozmowie z innymi kandydatami Jakub. – Jeśli jej wszyscy nie odpowiadają, to wszyscy odpadamy. Prosta logika – dodał Mikołaj.
-Jest taka możliwość, że nikogo nie wybiorę. Ciągle zastanawiam się, co będzie lepsze – mówiła przed kamerami Anna.
- Jeżeli Ania dokona wyboru, że to nie będę ja, to wiem, dlaczego nie jestem ja – nie krył Jakub z Ostrowa. – Czuję, że nie potrafiłem wykorzystać sytuacji, które miałem – tłumaczył przed prowadzącą program Martą Manowską, która dopytywała, dlaczego. – Moja przeszłość zaczęła wracać. Moja była dziewczyna, napisała do Piotra, brata Ani. Próbowała namieszać troszkę. – Żartujesz - nie dowierzała prowadząca.
Anna, posiadająca gospodarstwo pod Kaliszem nie kryła, że miała ogromny dylemat przy wyborze jednego z trzech kandydatów. – Podejmowałam decyzję, na podstawie tego, z kim jest mi najbliżej, z kim złapałam kontakt. Chciałabym zobaczyć, jak rozwinie się znajomość z Jakubem – powiedziała o swojej decyzji kaliszanka. W tym momencie na twarzy ostrowianina zagościł szeroki uśmiech i widać było ogromną radość. - Wam chciałam bardzo podziękować i mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe – zwróciła się do dwóch pozostałych kandydatów.
-Jestem bardzo szczęśliwy, że Ania wybrała właśnie mnie. Mam sporo pracy przed sobą, żeby udowodnić jej, że potrafię skupić się na jednej osobie, że potrafię darzyć szczerym, prawdziwym uczucie, że zależy mi, by zbudować szczerą i prawdziwą relację – podkreślał Jakub.
-Muszę go bardziej poznać, czy jego intencje są szczere – nie kryła Anna.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj