Koszykarze drużyny BM Slam Stal nadal na zwycięskiej drodze. W niedzielę podopieczni Emila Rajkovicia pod swoją kontrolą mieli wyjazdowy pojedynek z MKS-em Dąbrowa Górnicza i triumfowali 78:61. To dla żółto-niebieskich siódme z rzędu, a 15. zwycięstwo w całym sezonie.
| Źródło: bmstal.pl, kosz.mkspolkowice.pl, kpr ostrovia, ks stal
Sportowe podsumowanie weekendu
Stalówka prowadziła od samego początku. Tylko raz na tablicy świetlnej pojawił się remis- 8:8. Prawdziwym egzekutorem był Szymon Szewczyk, który trafiał z dystansu niczym przysłowiowa maszyna. Reprezentant Polski już w 12 minucie miał na swoim koncie trzy celne trafienia zza linii 6 metrów i 75 centymetrów. Ostrowski zespół kontrolował wydarzenia na parkiecie i do przerwy prowadził 43:31. Trzecią kwartę od zdobycia pięciu punktów rozpoczęli gracze MKS-u. Szybko kolejnym celnym rzutem odpowiedział Szymon Szewczyk. Na początku ostatniej odsłony spotkania przewaga BM Slam Stali stopniała do siedmiu punktów- 60:53. Gospodarze nie potrafili jednak w pełni rozwinąć swoich skrzydeł.
Na drodze stanął im między innymi Aaron Johnson, który świetnie bronił, ale i sam trafiał do kosza. Bardzo dużo dali od siebie też Marc Carter, Shawn King, Łukasz Majewski czy Kamil Chanas. Debiutanckie dwa oczka zdobył Mateusz Kostrzewski. Swój mały epizod w niedzielnym meczu po dłuższej nieobecności na ligowych parkietach zaliczyli Adam Kaczmarzyk i Mateusz Zębski. W końcowym rozrachunku BM Slam Stal zwyciężyła 78:61. To dla ostrowskiego zespołu była siódma wygrana z rzędu i sukces nr 15 w całym sezonie.
MKS Dąbrowa Górnicza- BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 61:78 (11:18, 20:25, 20:17, 10:18)
MKS: Kerron Johnson 13, Byron Wesley 11, Jeremiah Wilson 8, Bartłomiej Wołoszyn 8, Jakub Parzeński 6, Witalij Kowalenko 4 (1×3), Przemysław Szymański 4, Piotr Pamuła 4, Marcin Piechowicz 3, Maciej Kucharek 0.
BM Slam Stal: Szymon Szewczyk 19 (5×3), Marc Carter 14 (2×3), Shawn King 14 (10 zb), Aaron Johnson 9 (1×3, 12 as), Łukasz Majewski 9, Kamil Chanas 5 (1×3), Christo Nikołow 4, Tomasz Ochońko 2, Mateusz Kostrzewski 2, Mateusz Zębski 0, Robert Tomaszek 0, Adam Kaczmarzyk 0.
W ostatnim meczu zasadniczej części sezonu w polkowickiej hali zespół CCC Polkowice odnotowały przekonywującą wygraną, a Ostrovia nie miała za wiele do powiedzenia. Mecz był dla podopiecznych trenera Marosa Kovacika pierwszym od dawna, do którego mogły się spokojnie przygotować, bo półtora tygodnia temu zakończyły udział w prestiżowych rozgrywkach Euroligi. Polkowiczanki, zgodnie z przewidywaniami i oczekiwaniami kibiców od pierwszej syreny dyktowały warunki. Początkowo celowniki pomarańczowych były lekko rozregulowane, ale w miarę upływu czasu zaczynały funkcjonować coraz lepiej, co przełożyło się na rosnącą przewagę gospodyń.
Pierwsza kwarta to była absolutna dominacja zespołu CCC w strefie podkoszowej. Ten element w decydującej mierze zdecydował o tym, że polkowiczanki po 10 minutach gry prowadziły różnicą 10 punktów- 29:19. W drugiej kwarcie polkowiczanki były jeszcze bardziej skuteczne. Poza tym broniły mocniej. Dobrze funkcjonował także szybki atak. W efekcie przewaga urosła do 27 punktów. Najskuteczniejszą koszykarką drużynie po 20 minutach gry była Raisa Musina, na której koncie zapisano 12 punktów. Wysokie prowadzenie polkowiczanek po 20 minutach sprawiło, że mało kto brał pod uwagę inny scenariusz drugiej połowy jak pełna kontrola wydarzeń przez podopieczne trenera Kovacika. Wydarzenia na parkiecie w drugiej połowie rozgrywały się zgodnie z przewidywaniami. Gospodynie były skuteczniejsze, lepiej broniły, miały mniej strat i spokojnie powiększały przewagę. Koszykarki Ostrovii nie mogły mieć nawet cienia złudzeń, co do tego, że są w stanie nawiązać wyrównaną walkę z polkowiczankami. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną drużyny z Polkowic 90:54.
CCC Polkowice- Ostrovia Ostrów Wielkopolski 90:54 (29:19, 30:13, 19:7, 12:15)
CCC: R. Musina 16, Ortiz 14 , Gajda 11, Leciejewska 10, Gala 9, Idziorek 8, V. Musina 7, Faulkner 6, Rezan 5, Stankiewicz 4, Światowska 0, Urbaniak 0.
Ostrovia: Orozović 15, Motyl 15, Bishop 12, Jackowska 4, Stępień 4, Jones 2, Nowicka 2, Walczak 0, Kaczmarek 0, Kowalczyk 0.
Szóste zwycięstwo na koncie biało-czerwonych. W sobotni wieczór podopieczni trenera Krzysztofa Przybylskiego pokonali drużynę UKS Olimp Grodków 29:24. Do dyspozycji szkoleniowca Ostrovii byli już Patryk Marciniak i Mateusz Jedwabny. Uraz wyklucza z gry w dalszym ciągu Mateusza Wojciechowskiego. Biało-czerwoni musieli być odpowiednio skoncentrowani i nie zlekceważyć rywala. Grodkowianie wyszli na 1:0 po trafieniu Bogumiła Barana. Gospodarze w pierwszych fragmentach popisywali się ładnym rzutami. Brylowali w tym Jakub Tomczak i Damian Krzywda. W 22. minucie Ostrovia po rzucie z drugiej linii Mateusza Jedwabnego wygrywała 14:10. Przewaga mogła być większa, ale nieźle między słupkami Olimpu spisywał się Maksymilian Madaliński.
Po zmianie stron w 42 minucie było już 23:16. W szeregach gości sposób na zdobywanie bramek miał tylko Bogumił Baran. Przez kolejnych 7 minut szczypiorniści Ostrovii nie zaliczyli żadnego celnego rzutu. Po trafieniu Jana Klimowa z Olimpu było już tylko 23:19. Przestój gospodarzy w ataku przełamał dopiero Patryk Marciniak. Outsider z Grodkowa dzielnie walczył do samego końca, ale ostatecznie Ostrovia triumfowała 29:24.
Ostrovia Ostrów Wielkopolski- UKS Olimp Grodków 29:24 (16:13)
Ostrovia: Matuszczak, Piskorski- Klara 1, Wesołek 1, Przybylski, Marciniak 2, Jedwabny 1, Staniek 3, Nowakowski, Tomczak 4, Olszyna 1, Kuśmierczyk 5, Krzywda 7/2, Wojkowski 2, Brychcy 1, Gajek 1. Karne: 2/3, kary: 8 minut
Olimp: Młoczyński, Madaliński - Baran 6, Bujak, Chmiel 1, Gradowski 2, Klimków 1, Kolanko 2, Maciejewski, Ogorzelec 3, Piech 1, Prokop 4/2, Świerczyński, Turyniewicz 3, Żubrowski, Mierzwiński. Kary: 6 minut, karne: 3/7.
Po pierwszej połowie zespół koszykarzy KS Stal prowadził z Górnikiem Wałbrzych siedemnastoma punktami. Wiedzieli, że jeśli nie zaatakują od pierwszej minuty szansa na wygranie tego meczu będzie bardzo mała. Akcje Stali były płynne i szybko zbudowali sobie przewagę. Po 20 minutach prowadzili już 44:27. Niestety, gdy w drugiej części goście zaczęli bronić bardziej agresywnie i koszykarze z Ostrowa nie mieli już tak wiele miejsca na oddawanie rzutów, a do tego doszło zmęczenie, to coraz częściej pudłowali. Ale nie można się dziwić, że najlepsi snajperzy Stali przestali trafiać, wszak Olejnik i bracia Spałowie byli w tym meczu na parkiecie dobrze ponad 36 minut. Natomiast doświadczony Wojciech Żurawski musiał bić się z silnymi podkoszowymi Górnika przez blisko 34 minuty. Tym razem ostrowianom nie dopisało szczęście, w ostatniej, decydującej o losie meczu akcji, piłka nie znalazła się w koszu. Za tydzień ruszają play off. W sobotę 11 marca Stalówka rozegra pierwszy mecz w Rawiczu z Rawią Rawicz.
KS Stal Ostrów Wlkp.- Górnik Trans.eu Wałbrzych 65:66 (26:18, 18:9, 7:22, 14:17)
KS Stal: K. Spała 16, M. Spała 16, Żurawski 12, Olejnik 12, Rosik 5, Marek 4, Sierański 0, Radzik 0.
Górnik Trans.eu: R. Niesobski 18, M. Wróbel 13, P. Niedźwiedzki 12, R. Glapiński 8, M. Kozak 7, B. Ratajczak 5, P. Bochenkiewicz 3, M. Krówczyński 0.
Na drodze stanął im między innymi Aaron Johnson, który świetnie bronił, ale i sam trafiał do kosza. Bardzo dużo dali od siebie też Marc Carter, Shawn King, Łukasz Majewski czy Kamil Chanas. Debiutanckie dwa oczka zdobył Mateusz Kostrzewski. Swój mały epizod w niedzielnym meczu po dłuższej nieobecności na ligowych parkietach zaliczyli Adam Kaczmarzyk i Mateusz Zębski. W końcowym rozrachunku BM Slam Stal zwyciężyła 78:61. To dla ostrowskiego zespołu była siódma wygrana z rzędu i sukces nr 15 w całym sezonie.
MKS Dąbrowa Górnicza- BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 61:78 (11:18, 20:25, 20:17, 10:18)
MKS: Kerron Johnson 13, Byron Wesley 11, Jeremiah Wilson 8, Bartłomiej Wołoszyn 8, Jakub Parzeński 6, Witalij Kowalenko 4 (1×3), Przemysław Szymański 4, Piotr Pamuła 4, Marcin Piechowicz 3, Maciej Kucharek 0.
BM Slam Stal: Szymon Szewczyk 19 (5×3), Marc Carter 14 (2×3), Shawn King 14 (10 zb), Aaron Johnson 9 (1×3, 12 as), Łukasz Majewski 9, Kamil Chanas 5 (1×3), Christo Nikołow 4, Tomasz Ochońko 2, Mateusz Kostrzewski 2, Mateusz Zębski 0, Robert Tomaszek 0, Adam Kaczmarzyk 0.
W ostatnim meczu zasadniczej części sezonu w polkowickiej hali zespół CCC Polkowice odnotowały przekonywującą wygraną, a Ostrovia nie miała za wiele do powiedzenia. Mecz był dla podopiecznych trenera Marosa Kovacika pierwszym od dawna, do którego mogły się spokojnie przygotować, bo półtora tygodnia temu zakończyły udział w prestiżowych rozgrywkach Euroligi. Polkowiczanki, zgodnie z przewidywaniami i oczekiwaniami kibiców od pierwszej syreny dyktowały warunki. Początkowo celowniki pomarańczowych były lekko rozregulowane, ale w miarę upływu czasu zaczynały funkcjonować coraz lepiej, co przełożyło się na rosnącą przewagę gospodyń.
Pierwsza kwarta to była absolutna dominacja zespołu CCC w strefie podkoszowej. Ten element w decydującej mierze zdecydował o tym, że polkowiczanki po 10 minutach gry prowadziły różnicą 10 punktów- 29:19. W drugiej kwarcie polkowiczanki były jeszcze bardziej skuteczne. Poza tym broniły mocniej. Dobrze funkcjonował także szybki atak. W efekcie przewaga urosła do 27 punktów. Najskuteczniejszą koszykarką drużynie po 20 minutach gry była Raisa Musina, na której koncie zapisano 12 punktów. Wysokie prowadzenie polkowiczanek po 20 minutach sprawiło, że mało kto brał pod uwagę inny scenariusz drugiej połowy jak pełna kontrola wydarzeń przez podopieczne trenera Kovacika. Wydarzenia na parkiecie w drugiej połowie rozgrywały się zgodnie z przewidywaniami. Gospodynie były skuteczniejsze, lepiej broniły, miały mniej strat i spokojnie powiększały przewagę. Koszykarki Ostrovii nie mogły mieć nawet cienia złudzeń, co do tego, że są w stanie nawiązać wyrównaną walkę z polkowiczankami. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną drużyny z Polkowic 90:54.
CCC Polkowice- Ostrovia Ostrów Wielkopolski 90:54 (29:19, 30:13, 19:7, 12:15)
CCC: R. Musina 16, Ortiz 14 , Gajda 11, Leciejewska 10, Gala 9, Idziorek 8, V. Musina 7, Faulkner 6, Rezan 5, Stankiewicz 4, Światowska 0, Urbaniak 0.
Ostrovia: Orozović 15, Motyl 15, Bishop 12, Jackowska 4, Stępień 4, Jones 2, Nowicka 2, Walczak 0, Kaczmarek 0, Kowalczyk 0.
Szóste zwycięstwo na koncie biało-czerwonych. W sobotni wieczór podopieczni trenera Krzysztofa Przybylskiego pokonali drużynę UKS Olimp Grodków 29:24. Do dyspozycji szkoleniowca Ostrovii byli już Patryk Marciniak i Mateusz Jedwabny. Uraz wyklucza z gry w dalszym ciągu Mateusza Wojciechowskiego. Biało-czerwoni musieli być odpowiednio skoncentrowani i nie zlekceważyć rywala. Grodkowianie wyszli na 1:0 po trafieniu Bogumiła Barana. Gospodarze w pierwszych fragmentach popisywali się ładnym rzutami. Brylowali w tym Jakub Tomczak i Damian Krzywda. W 22. minucie Ostrovia po rzucie z drugiej linii Mateusza Jedwabnego wygrywała 14:10. Przewaga mogła być większa, ale nieźle między słupkami Olimpu spisywał się Maksymilian Madaliński.
Po zmianie stron w 42 minucie było już 23:16. W szeregach gości sposób na zdobywanie bramek miał tylko Bogumił Baran. Przez kolejnych 7 minut szczypiorniści Ostrovii nie zaliczyli żadnego celnego rzutu. Po trafieniu Jana Klimowa z Olimpu było już tylko 23:19. Przestój gospodarzy w ataku przełamał dopiero Patryk Marciniak. Outsider z Grodkowa dzielnie walczył do samego końca, ale ostatecznie Ostrovia triumfowała 29:24.
Ostrovia Ostrów Wielkopolski- UKS Olimp Grodków 29:24 (16:13)
Ostrovia: Matuszczak, Piskorski- Klara 1, Wesołek 1, Przybylski, Marciniak 2, Jedwabny 1, Staniek 3, Nowakowski, Tomczak 4, Olszyna 1, Kuśmierczyk 5, Krzywda 7/2, Wojkowski 2, Brychcy 1, Gajek 1. Karne: 2/3, kary: 8 minut
Olimp: Młoczyński, Madaliński - Baran 6, Bujak, Chmiel 1, Gradowski 2, Klimków 1, Kolanko 2, Maciejewski, Ogorzelec 3, Piech 1, Prokop 4/2, Świerczyński, Turyniewicz 3, Żubrowski, Mierzwiński. Kary: 6 minut, karne: 3/7.
Po pierwszej połowie zespół koszykarzy KS Stal prowadził z Górnikiem Wałbrzych siedemnastoma punktami. Wiedzieli, że jeśli nie zaatakują od pierwszej minuty szansa na wygranie tego meczu będzie bardzo mała. Akcje Stali były płynne i szybko zbudowali sobie przewagę. Po 20 minutach prowadzili już 44:27. Niestety, gdy w drugiej części goście zaczęli bronić bardziej agresywnie i koszykarze z Ostrowa nie mieli już tak wiele miejsca na oddawanie rzutów, a do tego doszło zmęczenie, to coraz częściej pudłowali. Ale nie można się dziwić, że najlepsi snajperzy Stali przestali trafiać, wszak Olejnik i bracia Spałowie byli w tym meczu na parkiecie dobrze ponad 36 minut. Natomiast doświadczony Wojciech Żurawski musiał bić się z silnymi podkoszowymi Górnika przez blisko 34 minuty. Tym razem ostrowianom nie dopisało szczęście, w ostatniej, decydującej o losie meczu akcji, piłka nie znalazła się w koszu. Za tydzień ruszają play off. W sobotę 11 marca Stalówka rozegra pierwszy mecz w Rawiczu z Rawią Rawicz.
KS Stal Ostrów Wlkp.- Górnik Trans.eu Wałbrzych 65:66 (26:18, 18:9, 7:22, 14:17)
KS Stal: K. Spała 16, M. Spała 16, Żurawski 12, Olejnik 12, Rosik 5, Marek 4, Sierański 0, Radzik 0.
Górnik Trans.eu: R. Niesobski 18, M. Wróbel 13, P. Niedźwiedzki 12, R. Glapiński 8, M. Kozak 7, B. Ratajczak 5, P. Bochenkiewicz 3, M. Krówczyński 0.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj