To będzie czas pożegnań? Wymowne słowa Aigarsa Skele
Aigars Skele w Ostrowie przeżył w sumie najlepszy okres w swojej karierze. – Odzyskałem radość z grania w koszykówkę. Kibice, klub, cały Ostrów daliście mi niesamowite wsparcie. Nigdy tego nie zapomnę – podkreśla Łotysz, który świetną grą w Orlen Basket Lidze wrócił do reprezentacji swojego kraju i świętował z nią przed rokiem kapitalny występ na Mistrzostwach Świata.
-Nigdy w życiu nie doświadczyłem tyle miłości i wsparcia od kibiców. To był generalnie świetny sezon ze złym końcem. Mieliśmy pecha z kontuzjami i nie pokazaliśmy swojego pełnego potencjału – zaznacza Aigars Skele.
Słowa Łotysza brzmią jak pożegnanie z Ostrowem, choć otwarcie tego nie mówi. Trudno jedna spodziewać się, że po takim sezonie nie posypią się lukratywne propozycje z mocniejszych lig. – Nigdy nie zapomnę Ostrowa, cokolwiek się wydarzy – podkreśla Skele.
Faktycznie bez względu na to co wydarzy się w przyszłości, Aigars Skele trafia do panteonu największych legend i gwiazd ostrowskiej koszykówki. Zdobył z zespołem Superpuchar Polski, zdobył brązowy medal w zeszłym sezonie oraz mistrzostwo ENBL. Do pełni szczęścia zabrakło medalu, a może nawet tytułu w tych rozgrywkach, naznaczonych plagą kontuzji, których Skele także doświadczył.
W piątek koszykarze Arged BM Stali Ostrów spotkają się z kibicami w Arena Bar o 18:30. Kto wie, czy to nie ostatnia okazja, by zobaczyć koszykarzy, którzy w ostatnich miesiącach dostarczyli nam tylu emocji. Taki zespół, jak był w tym sezonie, z tyloma świetnymi koszykarzami, a na dodatek znakomitymi ludźmi, może się szybko nie trafić. Tej drużyny nie dało się nie lubić, nawet gdy przegrywała, bo wiadomo było, że zostawiła na boisku serce.
A łzy wylewane po meczu ze Śląskiem były szczere i prawdziwe, co tylko pokazuje, jak bardzo bolała ich ta porażka.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj