- Dziecko od początku było w stanie dobrym, na żadnym etapie nie było zagrożenia życia dziecka. Nigdy dziecko nie było w stanie krytycznym ani w stanie ciężkim – mówi dyrektor SP ZOZ w Kępnie Beata Andrzejewska, odnosząc się w ten sposób do wcześniejszych doniesień medialnych o dramacie, jaki rozegrał się na sali porodowej.