Kolejny absurd w sporcie żużlowym. Tak nazwali de facto trzecią ligę
- Stanęliśmy trochę przed faktem dokonanym, bo ta zmiana nazewnictwa sprawiła, że musieliśmy też zmienić nazwę dotychczasowej drugiej ligi. Ciężko byłoby komunikować Speedway 2. Ekstraligę i drugą ligę. Zastanawialiśmy się, co zrobić i jak nazwać drugą ligę. Były różne pomysły. Choćby trzecia liga. Doszliśmy jednak do wniosku, że to nie byłoby dobre dla samych klubów, kibiców czy sponsorów. Zwłaszcza tym ostatnim trudno byłoby wytłumaczyć, że kluby, które jeździły w drugiej lidze, teraz są w trzeciej. To znaczy, że teraz spadły, zostały zdegradowane? - mówi Ireneusz Igielski na profilu w mediach społecznościowych 2.Ligi Żużlowej
- Finalnie doszliśmy do wniosku, że w przyszłym roku pojedziemy, jako Krajowa Liga Żużlowa – kwituje przewodniczący GKSŻ. – Chcemy tę formułę utrzymać, choć oczywiście marzy nam się sponsor tytularny. – dodaje.
- Krajowa Liga Żużlowa powinna być miejscem, gdzie ci najmłodsi zaczynają, gdzie zagraniczni zawodnicy, którym ciężko się przebić, stawiają pierwsze kroki w Polsce. Jakby nie spojrzeć poziom tej klasy rozgrywkowej bardzo się podniósł. To jest coś innego, niż 5, czy 10 lat temu. KLŻ stała się miejscem, gdzie można stworzyć coś, co będzie cieszyło oko kibica - podsumowuje przewodniczący GKSŻ Ireneusz Igielski.
Praktycznie w każdej znaczącej dyscyplinie sportu jest jasny i czytelny podział na klasy rozgrywkowe i nazwy. W żużlu zrobił się teraz totalny chaos, w którym średnio zorientowany kibic kompletnie się nie połapie. PGE Ekstraliga, Speedway 2.Liga, Krajowa Liga Żużlowa. I pomyśleć, że żużel byl kiedyś takim prostym, czytelnym i pięknym sportem....
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj